Monika Ordowska, po przeprowadzce do Stanów Zjednoczonych, wkroczyła na szczyt luksusowego stylu życia, daleko od jej polskich korzeni. Związek z amerykańskim multimilionerem, który jest od niej starszy o 27 lat, otworzył drzwi do świata, o którym wielu może tylko marzyć.

Wcześniej Monika była w centrum uwagi w Polsce jako Miss Warszawy i prezenterka telewizyjna. Jej życie uczuciowe z Piotrem Zeltem zakończyło się skandalem, gdy odkrył, że nie jest ojcem ich dziecka. Po tym zwrocie losu, 35-latka postanowiła zacząć nowy rozdział w Ameryce z Kevinem Rudeenem, z którym w tym roku świętują szóstą rocznicę małżeństwa.

Luksus na każdym kroku

Ordowska obecnie prowadzi firmę deweloperską, założoną dzięki wsparciu finansowemu męża, oraz jest ambasadorką marki odzieżowej. Wśród jej pasji znajdują się podróże luksusowymi jachtami oraz prywatnym odrzutowcem, a koszt jej stylizacji często przekracza dziesiątki tysięcy dolarów.

Monika chętnie dzieli się swoją codziennością z fanami na Instagramie, gdzie można zobaczyć zdjęcia z jej podróży oraz relacje, podczas których afiszuje się w bikini, prezentując wymarzoną sylwetkę. Regularnie publikuje również fotografie w eleganckich sukienkach z ekskluzywnych wydarzeń.

Miłość i rodzina w centrum uwagi

Choć w jej życiu nie brakuje luksusu, Monika stara się także pokazywać bliskich. Na jej profilach społecznościowych często można zobaczyć czułe opisy pod zdjęciami z mężem, a także wspólne chwile z ich 11-letnią córką Amelią, która również zdobywa popularność na Instagramie. Wprowadza ona młodą dziewczynkę w świat bogactwa i możliwości, jakie niesie życie w USA.

Czy takie życie to szczęście?

Zastanawiasz się, czy to, co widzimy w mediach społecznościowych, odzwierciedla prawdziwe życie Moniki? Czy bogactwo i ekskluzywność rzeczywiście przekładają się na szczęśliwe życie? Odpowiedzi mogą być zaskakujące.

Ordowska pozostaje ikoną dla wielu, ale jej historia przypomina, że nie wszystko złoto, co się świeci. Jakie są twoje przemyślenia na temat życia w luksusie?