Alvaro Morata, hiszpański napastnik, w trakcie swojej kariery wielokrotnie zmieniał kluby, co nie zawsze prowadziło do oczekiwanych rezultatów. W rozmowie z Cadena SER przyznał, że najbardziej żałuje transferu, który miał miejsce w zeszłym roku.

Latem 2022 roku postanowił opuścić Atletico Madryt, co okazało się decyzją, którą obecnie ocenia negatywnie. Morata przeniósł się do włoskiego AC Milan, jednak jego przygoda na San Siro nie trwała długo – zaledwie pół roku. Już w styczniu 2023 roku został wypożyczony do tureckiego Galatasaray, gdzie zyskał więcej możliwości gry, ale jak się okazuje, tęsknić zaczął za jego rodzimym krajem.

„Gdybym miał możliwość dokonania inaczej wyboru, na pewno pozostałbym w Madrycie” – mówi Morata. Jego bliscy odradzali mu tę decyzję, a obecne doświadczenia tylko potwierdzają, że mogło być inaczej. „Gdybym mógł cofnąć czas, nie opuściłbym Atletico. Latem powinienem lepiej przemyśleć tę decyzję” – dodał.

Morata skupił się również na tym, jak jego decyzje wpływały na psychikę w czasie EURO 2020. „To była dla mnie duża sprawa, obciążała mnie przez cały turniej. Kluczowe dla mnie było poczucie, że jestem doceniany i kochany w zespole” – zaznaczył.

Warto zauważyć, że Morata przez lata był jednym z czołowych napastników Europy, a jego decyzje transferowe mają znaczenie nie tylko dla jego przyszłości, ale również dla rozwoju karier innych młodych zawodników w Atletico. Czy to oznacza, że powinien bardziej zwracać uwagę na doradztwo bliskich? Czy może ryzykować dla kariery? Pytania te pozostają otwarte, a jego historia będzie przestrzeżeniem dla innych, którzy stoją przed podobnymi wyborami.