W lutym 2024 roku rezerwy złota Narodowego Banku Polskiego (NBP) osiągnęły imponującą wartość 480,33 ton. Oznacza to wzrost o 29 ton w stosunku do poprzedniego miesiąca, co jest największą miesięczną transakcją od czerwca 2019 roku, kiedy bank zakupił aż 95 ton tego cennego kruszcu. Warto zaznaczyć, że w styczniu rezerwy urosły zaledwie o 3,11 tony, a w całym 2024 roku NBP kupił już 90 ton złota, co pokazuje rosnący trend w kierunku zwiększenia zapasów. Całkowita wartość naszych rezerw przekracza obecnie 230 miliardów dolarów.

Prezes NBP, Adam Glapiński, podkreślił znaczenie tego osiągnięcia, mówiąc: - "Dobiliśmy do 480 ton. Idziemy w kierunku 500 ton. Zbliżamy się do zasobów Europejskiego Banku Centralnego, który na koniec stycznia posiadał 506,5 ton złota." Polska znajduje się w elitarnym gronie krajów z jednymi z największych rezerw złota na świecie. Tylko 11 państw oraz EBC i Międzynarodowy Fundusz Walutowy mają więcej złota.

Wielką nowością jest też ogłoszenie przez NBP, że naród będzie miał szansę na zobaczenie polskich rezerw złota. Adam Glapiński oznajmił, że to odpowiedź na obawy co do rzeczywistej obecności części zasobów w polskich skarbcach. Osoby, które wezmą udział w organizowanym konkursie dla rodzin, będą miały możliwość obejrzenia złota na żywo. Co więcej, przedstawiciele mediów oraz posłowie z różnych ugrupowań politycznych również dostaną tę szansę, co może przyciągnąć jeszcze większe zainteresowanie tematem.

Złoto od wieków uznawane jest za symbol stabilności finansowej i ochrony przed inflacją, dlatego tak dynamiczny skup przez NBP może być strategicznym ruchem w obliczu globalnych zawirowań gospodarczych. Czy polskie złoto w niedalekiej przyszłości stanie się kluczowym elementem polityki monetarnej Polski? Odpowiedzi na to pytanie poszukują już zarówno ekonomiści, jak i obserwatorzy rynku.