Legia Warszawa zmaga się z coraz bardziej rozczarowującymi wynikami, a sytuacja w drużynie staje się coraz bardziej skomplikowana. Trener Goncalo Feio nie szczędził słów krytyki pod adresem nowego gracza, Jean-Pierra Nsame.

W letnim oknie transferowym Legia była bardzo aktywna na rynku transferowym, pozyskując wielu nowych zawodników. Szczególnie duże nadzieje wiązano z Nsame, który do stołecznego zespołu trafił na zasadzie wypożyczenia z włoskiego Como. Nsame ma na swoim koncie imponujące osiągnięcia – trzykrotnie zdobywał tytuł króla strzelców ligi szwajcarskiej, łącznie zdobywając 109 goli. Jednakże, jego przygoda w Warszawie na razie nie spełnia oczekiwań.

Dotychczas Kameruńczyk zdobył tylko dwa gole, a po nieudanych występach z Rakowem i Pogonią, nie został powołany do kadry na mecz z Górnikiem Zabrze, który zakończył się remisem 1:1. W końcowych fragmentach tego spotkania Feio zdecydował się na wystawienie Pawła Wszołka na pozycji napastnika, co jeszcze bardziej podkreśla krytykę wobec Nsame.

- Jestem sprawiedliwym trenerem – oznajmił Feio. – Nie mogę wystawiać piłkarza, który w 90 minut przebiega tylko dziewięć kilometrów. Takie statystyki nie mogą być zaakceptowane.

Legia czeka w najbliższym czasie na dwa trudne wyzwania – w czwartek zmierzy się u siebie z Betisem Sevilla w Lidze Konferencji, a w niedzielę będzie rywalizować z Jagiellonią Białystok w Ekstraklasie. Oba mecze mogą być kluczowe dla przyszłości Nsame, który musi szybko poprawić swoją formę, aby odzyskać zaufanie trenera oraz kibiców.