Reforma edukacji wprowadza kontrowersyjne zmiany, które zakładają redukcję godzin lekcji chemii i fizyki w szkołach podstawowych. Obecnie uczniowie klas VII i VIII mają po dwie godziny tych przedmiotów tygodniowo, jednak według nowego planu, w VII klasie uczniowie będą mieli tylko jedną godzinę chemii i jedną fizyki, a w VIII klasie sytuacja niewiele się poprawi, bo nadal będą po dwie godziny.

Nauczyciele wyrażają swoje niezadowolenie, określając takie zmiany jako "głupotę, nieodpowiedzialność i brak kompetencji". Zwracają uwagę, że nauczanie tych przedmiotów w zaledwie jedną godzinę tygodniowo utrudni uczniom zdobycie solidnych podstaw z chemii i fizyki, co jest kluczowe przed wyborem kolejnego etapu edukacji w liceum.

"Niełatwo jest dobrze nauczyć przedmiotów ścisłych, gdy czasu na to zdecydowanie brakuje" – mówią nauczyciele. Ponadto, jak zauważają, uczniowie kończący szkołę podstawową będą mieli ograniczoną wiedzę na temat tych przedmiotów, co może prowadzić do problemów w dalszej edukacji. "To może być początek poważnych dramatów, gdy uczniowie będą musieli wybrać profile w liceum nie mając wystarczającej wiedzy“ – ostrzegają pedagogowie.

Reforma edukacyjna budzi wiele pytań i obaw wśród nauczycieli oraz rodziców. Jak zmiany wpłyną na przyszłość młodych ludzi? Czy nauka chemii i fizyki w podstawówce nie zostanie zredukowana do minimum? Odpowiedzi na te pytania będą miały kluczowe znaczenie dla polskiego systemu edukacji.