Sport

Niezwykła historia w Pucharze Króla: 19-latek z pola uratował Gironę!

2024-12-05

Autor: Piotr

W nocy, gdy kibice Realu Madryt wciąż przeżywali porażkę swojej drużyny, na boisku w Hiszpanii rozegrała się nie mniej emocjonująca historia. Girona, choć awansowała do Pucharu Króla z nadziejami, odpadła po dramatycznym meczu z czwartoligowcem. To jednak nie zawodzyciel zapisał się w pamięci kibiców, lecz nieoczekiwany bohater.

Po zaciętym meczu, który zakończył się remisem, doszło do rzutów karnych. Kibice Girony mogli czuć się oszukani, kiedy to strzał Stuaniego został unieważniony przez sędziego z powodu niedostrzegienia, że piłka przekroczyła linię bramkową. Brak VAR-u w takich sytuacjach budzi ogromne kontrowersje i wywołuje pytania o przyszłość sędziowania w piłce nożnej.

Największym zaskoczeniem tego meczu był Pol Arnau, zawodnik UD Logrones. Ten 19-letni piłkarz, grający zwykle jako obrońca, stanął w bramce po kontuzji golkipera drużyny. Przez całe 90 minut Girona nie oddała ani jednego celnego strzału, jednak w dogrywce sytuacja się zmieniła. Arnau nie tylko zdołał utrzymać czyste konto, ale w rzutach karnych obronił kluczowy strzał!

Awans do trzeciej rundy Pucharu Króla 19-latek poświęcił pamięci swojego zmarłego ojca – Francesca Arnau, legendy Malagi i byłego bramkarza Barcelony. "Mój tata był ze mną przed i podczas rzutów karnych. Zawsze o nim myślę. Jest moim aniołem, który nade mną czuwa," powiedział wzruszony Arnau w wywiadzie dla „El Larguero”.

Nie ma wątpliwości, że historia Pola Arnau będzie na długo pamiętana nie tylko przez kibiców, ale także przez zawodników, którzy nadal wierzą, że w piłce nożnej wszystko jest możliwe. Młody bramkarz z pola stał się bohaterem swojego zespołu i inspiracją dla innych młodych sportowców. Czy widzimy nową gwiazdę hiszpańskiego futbolu?