Finanse

"Nigdy więcej Malediwy! Co naprawdę kryje się za tym rajskim miejscem?" [LIST]

2024-11-24

Autor: Anna

Oto wyjątkowa relacja naszej czytelniczki, Kingi, która postanowiła podzielić się z nami tragikomedią swoich wakacji na Malediwach.

Zanzibar, Kenia, Madagaskar - te miejsca wcześniej były spełnieniem naszych wakacyjnych marzeń. Wybierając Malediwy, liczyliśmy na raj na ziemi, idealne plaże i spokój. Niestety, rzeczywistość okazała się zupełnie inna.

Planowanie wakacji rozpoczęło się od wyczerpującego procesu wyboru biura podróży i odpowiedniej wyspy. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na małą wyspę z około 50 domkami z widokiem na ocean. Po długiej podróży dotarliśmy na miejsce, które miało być naszym rajem. Już na początku zaskoczyła nas długa, dwugodzinna podróż motorówką - zareklamowano nas 80-minutowy rejs. Na wyspie zaczęły się pierwsze nieprzyjemności.

Nasza beach villa okazała się leżeć tuż obok hałaśliwego pomostu, przy którym cumowały motorówki. Odpoczynek w takich warunkach stał się niemożliwy. Choć pokój był ładnie urządzony, z klimatyzacją i wiatrakiem, brak szyb w łazience wpuszczał nieproszone owady do środka. Muchy oraz gekony, które miały swoje schronienie w naszym domku, były wręcz natrętne. Dużo czasu spędziliśmy na otwieraniu drzwi, aby poprawić wentylację.

Nawet w nocy nie można było zasnąć z powodu uciążliwego hałasu klimatyzatora oraz fal uderzających o domki. Goście nocujący na palach mieli nieustanną serenadę, która przeszkadzała w odpoczynku.

Przykro nam to pisać, ale w hotelu nie działo się zupełnie nic. Zabrakło jakichkolwiek atrakcji - ani animacji, ani eventów, co szczególnie mogło rozczarować rodziny z dziećmi, które borykały się z brakiem placu zabaw czy basenu. W restauracjach dostępnych na wyspie, poza nie najlepszym jedzeniem, nie mieliśmy nawet dostępu do strefy relaksu.

Kolejny cios przyniosła pogoda. Pomimo wcześniejszych zapewnień o braku deszczu w listopadzie, spędziliśmy tutaj 3 dni w deszczu na 7. Czy zatem Malediwy nadal będą kojarzone z rajem na ziemi? Zdecydowanie tego nie czuliśmy.

Po naszym nieprzyjemnym doświadczeniu, zniechęceni i rozczarowani, możemy śmiało powiedzieć, że na pewno tu nie wrócimy. Mamy nadzieję, że nasze przeżycia będą ostrzeżeniem dla innych podróżników pragnących odwiedzić ten malediwski raj.

Kinga, a może i Ty miałeś do czynienia z podobną sytuacją? Nie daj się nabrać na rajskie wakacje!