Świat

Nikołaj Patruszew, doradca Putina: Ukraina i Mołdawia mogą przestać istnieć

2025-01-15

Autor: Piotr

Nikołaj Patruszew, najwyższy doradca prezydenta Putina, w kontrowersyjnych wypowiedziach podkreślił, że "zagorzała rusofobia" i ideologia neonazistowska miałyby zniszczyć Ukrainę. Wskazał na zniszczenia w kluczowych miastach, takich jak Dniepropietrowsk, Charków, Odessa i Nikołajew, które są systematycznie bombardowane przez rosyjskie siły zbrojne.

Patruszew argumentował również, że Mołdawia stoi na krawędzi utraty niepodległości przez swoje rzekome "antyrosyjskie" polityki, prowadzone przez obecne władze w Kiszyniowie. Krótko mówiąc, ostrzegł, że takie działania mogą prowadzić kraj do głębokiego kryzysu. Podkreślił problemy energetyczne, które mają rzekomo swoje źródło w decyzjach mołdawskiego rządu, który – według niego – "wypełnia instrukcje z Brukseli".

Przypomnijmy, że w przeszłości rosyjscy urzędnicy wielokrotnie podnosili kwestię zniknięcia Ukrainy z mapy. W czerwcu 2022 roku Dmitrij Miedwiediew ogłosił, że Ukraina może zniknąć w ciągu dwóch lat, krytykując plany Kijowa dotyczące zakupu LNG z USA.

Jednak ukraińskie władze zawarły umowę z amerykańską firmą Venture Global, co prowadzi do dostawy skroplonego gazu ziemnego do Ukrainy, co z pewnością wskazuje na opór Kijowa wobec rosyjskich gróźb.

W miarę zbliżania się roku 2024, Miedwiediew ponownie prognozował "zniknięcie Ukrainy", przesuwając jednocześnie tę wizję aż do 2034 roku.

Patruszew mocno zaznaczył, że rozmowy o przyszłości Ukrainy powinny być prowadzone wyłącznie pomiędzy Rosją a USA, z pominięciem innych państw zachodnich, co ilustruje rosnące napięcia geopolityczne i dążenie Kremla do wykluczania zachodnich wpływów w tej kwestii.

W obliczu tych kontrowersji, należy zadać pytanie: co oznacza to dla przyszłości Ukrainy i Mołdawii? Czy możemy spodziewać się dalszych napięć, a może pojawią się nowe sojusze, które przekształcą równowagę sił w regionie? Świat bacznie obserwuje rozwój sytuacji.