Niezwykły incydent miał miejsce w Tan Hill Inn, najwyżej położonym pubie w Wielkiej Brytanii, gdzie dziesięć osób oraz ich pies zostali uwięzieni z powodu ekstremalnych opadów śniegu.

Jak donosi brytyjski "The Guardian", goście spędzili czas w radosnej atmosferze, mimo że nie byli pewni, jak długo będą musieli czekać na możliwość powrotu do swoich domów.

W ubiegły piątek 33 osoby przebywające w tym niezwykłym pubie nie mogły wrócić do domów, zaskoczone niespodziewanym śniegiem.

Podczas swojego pobytu goście organizowali wspólne tańce, dzielili się historiami i korzystali z lokalnej rozrywki, słuchając radia oraz oglądając telewizję.

"Mamy zapasy na cały miesiąc" - zapewniło kierownictwo lokalu.

Dopiero we wtorek dotarła pomoc, a drogę ułatwił pług śnieżny. Większość uwięzionych postanowiła wrócić do domów, ale cztery osoby zdecydowały się poczekać na ocieplenie, aby uniknąć trudnych warunków na drogach.

W towarzystwie sześciu pracowników oraz psa, spędzali czas w miłej atmosferze.

Co ciekawe, obsługa pubu zrezygnowała z opłat za noclegi, prosząc gości o darowizny na rzecz lokalnego ratownictwa górskiego.

"Czujemy się jak jedna wielka rodzina. Wspólnie się śmialiśmy, płakaliśmy i dzieliliśmy się naszymi historiami" - relacjonowała menadżerka pubu.

Tymczasem w Wielkiej Brytanii panują trudne warunki pogodowe, a czerwone alerty ostrzegają przed intensywnymi opadami śniegu w południowo-zachodniej Anglii, północnej Szkocji oraz Irlandii Północnej.

Prognozy przewidują spadek temperatury do -20 stopni Celsjusza w niektórych rejonach, co może być jednym z najniższych poziomów temperatury od lutego 2021 roku, kiedy odnotowano -23 stopnie w Aberdeenshire.

W obliczu takich ekstremalnych warunków, eksperci apelują do mieszkańców o pozostanie w domach i unikanie podróży, by nie narażać się na niebezpieczeństwo.

Śledźcie nas na bieżąco, aby dowiedzieć się więcej o sytuacji pogodowej w Europie oraz nadchodzących falach zimna!