
Norweski skoczek ogłasza zakończenie kariery. "Z ciężkim sercem"
2025-03-18
Autor: Michał
Sondre Ringen przez wiele lat dumnie reprezentował Norwegię na międzynarodowej arenie skoków narciarskich i był bliski awansu do głównej kadry. Niestety, jego marzenia zostały drastycznie przerwane. W grudniu 2023 roku podczas zawodów Pucharu Kontynentalnego w Engelbergu miał poważny wypadek, podczas którego uderzył głową o zeskok skoczni. Wstrząśnięci kibice wstrzymali oddech, a zawody przerwano na 45 minut. Zawodnik został przetransportowany do szpitala, gdzie początkowo stwierdzono jedynie wstrząśnienie mózgu. Z czasem jednak okazało się, że obrażenia są znacznie poważniejsze.
Miesiące po wypadku, Ringen podzielił się na mediach społecznościowych, że zmaga się z ciężkimi konsekwencjami zdrowotnymi, które wpływają na jego codzienne życie. „Moje dni są głównie skupione na leżeniu w łóżku lub na sofie przy delikatnej muzyce i okazjonalnym oglądaniu seriali. Każda aktywność, zarówno umysłowa, jak i fizyczna, wywołuje bóle głowy i ogólne wyczerpanie. Osobiście, dla mojego zdrowia psychicznego, ważne są spotkania z kolegami ze skoczni, mimo że mam świadomość, jaką to niesie cenę” – napisał.
Ostatecznie, po długich miesiącach rehabilitacji, Sondre Ringen podjął trudną decyzję o zakończeniu kariery skokowej. „Minął już ponad rok od poważnego wypadku, który przykuł mnie do łóżka przez większą część 2024 roku. Mój stan zdrowia jest stabilny, ale nadal nie jestem w stanie wrócić do sportu. Dlatego z ciężkim sercem odkładam narty na półkę” – napisał na Instagramie.
Ringen dodał: „Dzięki sportowi znalazłem przyjaciół na całe życie, zarówno w Norwegii, jak i za granicą. Jestem dumny, że mogłem spędzić czas z tą wspaniałą grupą.” Niestety, jego odejście z profesjonalnego skakania to kolejny cios dla norweskich skoków narciarskich, które już wcześniej znalazły się w ogniu krytyki z powodu skandalu dopingowego podczas mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. Zarówno zawodnicy, jak i członkowie sztabu szkoleniowego zostali zawieszeni w swoich obowiązkach, a sytuacja ta rzuciła cień na przyszłość tego sportu w Norwegii.
Sondre Ringen, mający zaledwie 28 lat, jest przykładem na to, jak nieprzewidywalny może być sport wyczynowy. Jego historia jest nie tylko tragiczną opowieścią o utraconych marzeniach, ale także przypomnieniem, że zdrowie jest najważniejsze. W obliczu kryzysu, Norwegowie będą musieli stawić czoła nie tylko wyzwaniom zdrowotnym skoczków, ale również potrzebie odbudowy zaufania po kontrowersjach, które dotknęły ten daleko idący sport.