Prof. Marek Belka, były premier i wicepremier odpowiedzialny za finanse, wyraził swoje zdziwienie i krytykę wobec ministra finansów, który obiecał, że nie będzie podwyższany wiek emerytalny. W rozmowie podkreślił, że to wręcz niewiarygodne, że rząd nadal podtrzymuje iluzje na temat przyszłych reform w systemie emerytalnym.

Belka zauważył, że w Polsce brakuje rzetelnej debaty na temat przyszłości wieku emerytalnego. Wskazywał, że zarówno rząd, jak i opozycja boją się tego tematu, lecz jest on kluczowy z punktu widzenia stabilności budżetu.

– Chciałbym usłyszeć bardziej racjonalne i ekonomiczne argumenty w tej sprawie – mówił Belka. Podkreślił, że większość społeczeństwa nie zdaje sobie sprawy z konieczności dostosowania wieku emerytalnego do zmieniających się realiów demograficznych.

Wiceminister Sebastian Gajewski odwołał się do badań, które sugerowały, że tylko 2% Polaków jest za wyrównaniem wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn oraz jego podniesieniem do 67 lat. Belka stwierdził jednak, że nie jest to wystarczający argument do unikania debaty.

W kontekście wprowadzenia euro w Polsce, prof. Belka zauważył, że Polska potrzebuje solidnej dyskusji na ten temat. Zauważył, że prezes NBP Adam Glapiński, który sprzeciwia się przyjęciu euro, mógłby stracić na silnej pozycji po ewentualnym wdrożeniu wspólnej waluty, co zdaniem Belki znacznie osłabiłoby jego wpływy.

Pojawił się również temat dużych projektów infrastrukturalnych, takich jak Centralny Port Komunikacyjny (CPK). Belka wyraził obawy dotyczące finansowania takich przedsięwzięć, zwracając uwagę na rosnące wydatki państwowe na różne cele, w tym na emerytury.

Poruszył także kwestię zmieniającej się sytuacji na rynku pracy, zauważając, że potrzebne są nowe zawody, takie jak opiekun społeczny. Podkreślił, że nikt nie powinien dziwić się, jeśli obywatele zaczną poszukiwać możliwości zatrudnienia za granicą, tak jak to ma miejsce obecnie z emerytami wyjeżdżającymi do Niemiec.

Na koniec Belka wskazał, że istnieje wiele mitów dotyczących finansów publicznych, które należy obalić. Wskazał, że nie można bagatelizować deficytu budżetowego oraz wskazując na konieczność realnych reform finansowych.