Rozrywka

Odeszła w atmosferze skandalu. Artur Barciś po latach zdradził powód

2024-09-23

Pierwszy odcinek kultowego serialu "Miodowe lata" zadebiutował na antenie 13 października 1998 roku i szybko zdobył serca Polaków. Choć produkcja zakończyła się już 19 lat temu, wciąż znajdzie wielu wiernych fanów, którzy z sentymentem wracają do tej komedii.

Ostatnio pojawiły się krążące plotki dotyczące potencjalnego powrotu serialu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Telewizja Polsat rozważa reaktywację "Miodowych lat". Edward Miszczak, dyrektor programowy Polsatu, marzy o powrocie sitcomów z końca lat 90., co nasuwa nadzieję na nowe odcinki legendarnej produkcji.

Nie da się zapomnieć o zamieszaniu związanym z odejściem Agnieszki Pilaszewskiej, która zagrała jedną z głównych ról w serialu. Jej nagłe odejście wywołało falę spekulacji, a wiele osób twierdziło, że powodem były "nieporozumienia z producentami". Nieoficjalnie mówiło się, że to Cezary Żak postawił ultimatum – albo jego żona dostanie rolę, albo on odejdzie z show. Artur Barciś stanął jednak w obronie kolegi, twierdząc, że sytuacja wyglądała zupełnie inaczej.

"To absolutna nieprawda. Cezary Żak był przeciwny takim rozwiązaniom. Polsat uznał, że będzie zabawnie, jeśli żonę Karola zagra żona Cezarego, bo to zbieżność, że również jest aktorką" — zaznaczył Barciś, przyznając, że decyzja była dość dramatyczna. Stwierdził, że kontynuacja serialu z Agnieszką Pilaszewską była niemożliwa z powodów, o których nie chce mówić.

Artur Barciś opisał Agnieszkę jako trudną osobę do współpracy, mimo jej talentu. "Gdyby było inaczej, nigdy nie doszłoby do takiej decyzji. Wiele razy zapewniała, że nie chce już grać w serialu, a producenci postanowili uszanować jej życzenia" — dodał. W odpowiedzi na to, Pilaszewska po latach postanowiła opowiedzieć swoją wersję wydarzeń. W wywiadzie dla 'Plejady' powiedziała, że sama nie zrezygnowała z roli, a decyzja o zerwaniu kontraktu była wynikiem „doświadczeń w zawodzie, o których nie chce mówić".

"Praca w 'Miodowych latach' była intensywna, ale niosła ze sobą ogromne wyrzuty sumienia, szczególnie w kontekście czasu spędzanego z moją małą córeczką" — wspominała Agnieszka, podkreślając, że czasem czuła się winna, że poświęcała zbyt mało czasu rodzinie, a zbytnie zaangażowanie w karierę wpływało na jej relacje.

"Nie można tak pracować przez długi czas. To poważna decyzja, która bolała nie tylko mnie, ale i moich bliskich. Byłem w ciężkim położeniu, a presja pracy w show-biznesie była nie do zniesienia" — dodała, wywołując mieszane uczucia wśród fanów serialu.

Czy "Miodowe lata" powrócą na ekrany? Fani z niecierpliwością czekają na wieści, licząc, że ich ulubiona produkcja doczeka się reaktywacji, która wprowadzi powiew świeżości i znów rozbawi widzów.