Małgorzata Podgajna-Pawlak, właścicielka pensjonatu Biały Domek, odkryła niezwykłą wiadomość podczas remontu swojego obiektu w Dźwirzynie. Znalazła na odwrocie jednego z obrazków datowanego na 2000 rok wpis gości z Wrocławia. Postanowiła ich odnaleźć, publikując apel na Facebooku, prosząc o pomoc w dotarciu do Agnieszki, Marka i małego Mateusza.

Wieść szybko obiegła znajomych i rodzinę. Matka chrzestna Mateusza dostrzegła wpis z odręcznym pismem jego ojca i powiadomiła rodzinę. Mimo że Mateusz był wówczas tylko dzieckiem, z łatwością skontaktował się z właścicielami pensjonatu. - To niesamowite, że tak mała rzecz, jak wpis w książce gości, może wywołać tyle emocji – mówi Mateusz w rozmowie z Onetem.

Fascynująca historia łączy się z ich planami ponownego spotkania w Dźwirzynie. Rodzina Mateusza przeszukuje domowe archiwa w poszukiwaniu zdjęć z tych pamiętnych wakacji sprzed 25 lat. Małgorzata i jej mąż nabyli pensjonat osiem lat temu i z radością wspominają gości, którzy kiedyś u nich odpoczywali.

Dzięki odnalezieniu wiadomości, nawiązanie kontaktu z dawnymi gośćmi stało się możliwe. – Wszystko zaczęło się rozchodzić pocztą pantoflową. Po kilku dniach od publikacji mojego postu, rano zadzwonił telefon. Byłam w szoku, gdy usłyszałam: 'Pani Małgosiu, znalazła się rodzina, której pani szuka!' – relacjonuje właścicielka pensjonatu.

Mateusz również otrzymał wiadomość o historii od swojej mamy, która dowiedziała się o poszukiwaniach z dalszej rodziny. Wspomina, że jego tata od razu rozpoznał charakterystyczne pismo. – To był bardzo emocjonujący moment, ponieważ nigdy nie sądziłem, że coś takiego może do nas wrócić po tylu latach – dodaje Mateusz.

Ekscytacja związana z odnalezieniem dawnych znajomości to nie tylko sentyment, ale także doskonała okazja do odnowienia relacji. Małgorzata już zaprosiła gości sprzed 25 lat z powrotem do Dźwirzyna, aby wspólnie powspominać i zobaczyć, jak zmieniła się okolica przez te lata. - Mam nadzieję, że nasze spotkanie wywoła piękne wspomnienia i będzie początkiem nowych znajomości – twierdzi z uśmiechem.

To niezwykłe wydarzenie pokazuje, że wspomnienia mają moc łączenia ludzi i potrafią ożywiać nawet te najdawniejsze relacje. Jak wynika z historii, każda podróż zostawia po sobie ślady, które mogą zaskoczyć nas w najmniej oczekiwanym momencie.