Kraj

OKO.press ujawnia przypadek wykorzystywania seksualnego studentki w gdyńskiej filmówce. "Słowo przeciwko słowu"

2024-11-18

Autor: Katarzyna

Dziennikarka Agata Całkowska przeprowadziła szokującą rozmowę z absolwentką Gdyńskiej Szkoły Filmowej, która relacjonuje, iż w maju 2021 roku padła ofiarą seksualnego wykorzystania ze strony profesora Andrzeja Fidyka, znanego reżysera filmów dokumentalnych. Studentka podkreśliła, że była traktowana jak ulubienica i często dostawała od niego pozytywne sygnały. - Byłam pod wrażeniem Fidyka. Nie podejrzewałam, że może się wydarzyć coś niewłaściwego - opisywała. Spotkanie poza murami uczelni, które miało być zwykłą rozmową o studiach, przerodziło się w moment, po którym obudziła się w obcym pokoju z nagim profesorem obok.

Kiedy profesor zaczął komplementować jej urodę, postanowiła opuścić pokój. Po tym wydarzeniu nawiązała z nim kontakt, wyrażając brak chęci do dalszej współpracy, jednak Fidyk zgłosił jej nieobecności, co zaowocowało usunięciem jej z listy studentów. Pomoc i wsparcie znalazła u wykładowczyń, które potwierdziły jej relacje i zgłosiły sprawę do zarządu szkoły.

Zaskakujące jest, że Andrzej Fidyk szybko zniknął z uczelni, a władze Gdyńskiej Szkoły Filmowej informowały lakonicznie, że "w związku z zaistniałą sytuacją Fidyk został odwołany", nie podając szczegółowych wyjaśnień. Wiele person w szkole było w szoku, gdyż nie spodziewali się, że takie incydenty mogły mieć miejsce.

Podczas rozmowy z dyrekcją szkoły, Agata Całkowska usłyszała, że profesor sam zrezygnował z pracy, a wszelkie incydenty nie były zgłaszane do władz. Jerzy Rados, przedstawiciel uczelni, wskazał, że to "słowo przeciwko słowu", ponieważ studentka nie podjęła decyzji o formalnym zgłoszeniu sprawy. Dodatkowo pojawiły się doniesienia o innym wykładowcy, który rzekomo miał ostrzegać studentkę przed pozostawaniem w bliskim kontakcie z Fidykiem, co zostało jednak zdementowane przez niego.

Andrzej Fidyk, w odpowiedzi na pytania dotyczące sprawy, stwierdził, że email dotyczący incydentu jest "obraźliwy i oparty na nieprawdziwych informacjach" oraz zaznaczył, że jego zajęcia z studentami odbywały się wolne od alkoholu, argumentując, że zakończył współpracę z uczelnią z powodu zawodowych zobowiązań.

Warto zauważyć, że przypadek ten nie jest jedyny w swoim rodzaju. Z danych UNICEF wynika, że na całym świecie około 15 milionów nastolatek doświadcza przemocy seksualnej, ale tylko 1% z nich zgłasza ten fakt specjalistom. Badania pokazują, że u 80% ofiar gwałtu rozwija się zespół stresu pourazowego (PTSD). Społeczność akademicka powinna podjąć zdecydowane kroki, aby zapewnić bezpieczeństwo swoim studentom i słuchać o ich problemach, w przeciwnym razie te mroczne przypadki będą się powtarzać.