FC Barcelona oraz Paris Saint-Germain zawarły niezwykłe, niepisane porozumienie, które może zrewolucjonizować rynek transferowy. Kluby te postanowiły nie współpracować tylko, ale także nie przeszkadzać sobie w prowadzeniu interesów, co może mieć ogromne konsekwencje dla przyszłych transferów.

W ostatnich dniach pojawiły się niepokojące doniesienia na temat Daniego Olmo. Hiszpan może opuścić Barcelonę już w styczniu z powodu problemów z rejestracją. Wśród klubów, które wyraziły zainteresowanie jego pozyskaniem, wymieniano PSG, Bayern Monachium oraz Manchester City. Transfer do paryskiego klubu wydaje się jednak mało prawdopodobny.

Z informacji uzyskanych przez "Sport" wynika, że dyrektorzy sportowi Barcelony oraz PSG doszli do porozumienia, aby unikać bezpośredniej konkurencji na rynku transferowym. To oznacza, że kluby nie będą sobie podbierały zawodników, co utworzy swego rodzaju stabilizację i wsparcie między tymi dwiema potęgami.

Wszystko to jest umocnione przez dobre stosunki między klubami, które dodatkowo wzmacnia postać Luisa Enrique. Obecny trener PSG, będący byłym szkoleniowcem Barcelony, nie ma interesu w osłabianiu swojej byłej drużyny, co dodatkowo wpływa na ten wyjątkowy układ.

W historycznych relacjach obu klubów doszło już do szesnastu transferów. Ostatnim przykładem był Ousmane Dembélé, którego PSG nabyło w 2023 roku warty 50 milionów euro. Czy to oznacza nową erę współpracy między klubami z La Liga a Ligue 1? Przyszłość transferów na pewno nabierze teraz innego wymiaru!