Patrycja Volny otwarcie o aborcji i relacjach z córką: "Miałam ciężką depresję"
2024-11-24
Autor: Katarzyna
Patrycja Volny, 36-letnia aktorka i autorka książki dotyczącej przemocy, jakiej doświadczyła od swojego ojca Jacka Kaczmarskiego, dokonuje odważnego wyznania na temat aborcji. W wywiadzie z Natalią Waloch dla magazynu "Wysokie Obcasy" podkreśla, że nie ma się czego wstydzić i że wiele kobiet w Polsce przechodzi przez podobne doświadczenia, licząc ich setki tysięcy.
W rozmowie wyjawia, że „podziemie aborcyjne działa i będzie działać”, co oznacza, że ważne jest mówienie o tych kwestiach jawnie. Podkreśla, że otwartość na temat aborcji jest kluczem do potencjalnych zmian prawnych w Polsce, a sama planuje stworzyć film, który skupi się na tej ważnej problematyce.
Patrycja, matka 6-letniej Leny, porusza kontrowersje związane z jej relacją z córką. Czuje się zraniona, gdy media sugerują, że ją abandonowała. "Miałam ciężką depresję, żyłam w emocjonalnie wypalonym małżeństwie, a izolacja we Francji tylko pogłębiała mój stan. Najtrudniejszym momentem było, kiedy moja córka powiedziała mi, że jestem chora i mam depresję. To sprawiło, że zaczęłam zastanawiać się, co byłoby lepsze dla niej: bycie z matką, która jest niezdrowa, czy bycie z kimś, kto może dać jej szczęśliwsze życie" — mówi aktorka.
Decyzję o tym, by Lena pozostała z ojcem, Volny argumentuje tym, że nie chciała zabrać jej stabilności, przyjaciół i rodziny, których sama nie miała w dzieciństwie. "Gdybym zabrała ją ze sobą, to tak jak kiedyś mój ojciec, przenosząc mnie do obcego kraju, gdzie nie miałabym nikogo bliskiego. Właśnie wtedy zaczynał się COVID i pełna izolacja" — dodaje.
Interesujące jest to, że kiedy Patrycja tłumaczyła swoje powody, największą krytykę otrzymała od mężczyzn, a nie od kobiet, co skłoniło ją do wyrażenia frustracji: "Nie cierpię podwójnych standardów. Żyjemy w XXI wieku, gdzie równouprawnienie wciąż jest nieosiągnięte. Kobiety powinny mieć wybór, a mężczyźni powinni wspierać nas w tym wyborze" — podkreśla Volny.
Jej głos w tej sprawie jest nie tylko osobistym wyznaniem, ale także manifestem, który ma na celu wsparcie panie przeżywające podobne dramaty oraz walkę o prawa reprodukcyjne w Polsce.