Paweł Wawrzecki, znany polski aktor, po raz drugi stanął na ślubnym kobiercu w lutym 2009 roku, co dla wielu mogło być zaskoczeniem. Po stracie żony, Barbary Winiarskiej, Wawrzecki przez wiele lat zmagał się z trudnościami, związanymi z samotnym wychowaniem córki Ani, która wymagała szczególnej opieki.

Mimo trudności Paweł Wawrzecki długo wahał się przed podjęciem decyzji o przeprowadzce do Stanów Zjednoczonych, gdzie mieszkała jego nowa żona, Izabela Roman. Córka Ania, choć dorosła, potrzebowała wsparcia i obecności ojca, co znacząco wpływało na decyzje aktora.

Czas spędzony w Stanach Zjednoczonych nie był łatwy, jednak Wawrzecki zyskał wiele cennych doświadczeń. Jak sam mówi, jego córka jest bardzo samodzielna i potrafi poradzić sobie w trudnych sytuacjach. "Ania ma w sobie ogromną witalność," zdradził. "Wszystko, co robię, staram się organizować tak, abyśmy mogli spędzać czas razem. Kiedy tylko mogę, lecę do USA, aby być z moją żoną i córką. Choć życie bywa skomplikowane, staram się znaleźć równowagę między obowiązkami rodzinnymi a karierą."

Po długim czasie i analizie sytuacji Wawrzecki w końcu zdecydował się na stałą przeprowadzkę do Chicago. W rozmowie z "Dobrym Tygodniem" przyznał, że jest przekonany, iż to dobry krok dla całej rodziny. "Rodzina taka jak nasza wymaga wielu kompromisów. Moja córka już była w Chicago i bardzo jej się tam podobało – co może być dobrym znakiem na przyszłość," zaznaczył aktor.

W końcu, dzięki wsparciu bliskich, Wawrzecki zamierza stworzyć nowy rozdział w swoim życiu u boku rodziny. Jak potoczy się ich wspólna przyszłość? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – Paweł Wawrzecki podejmuje decyzje, które mogą zaważyć na jego dalszym życiu i karierze.