Pięć nastolatek zginęło w pożarze escape roomu – Sąd wydał wyrok!
2024-11-21
Autor: Agnieszka
W czwartek Sąd Okręgowy w Koszalinie ogłosił wyrok w sprawie tragicznego pożaru escape roomu, w którym zginęło pięć nastolatek. Cztery osoby zostały oskarżone o umyślne stworzenie niebezpieczeństwa oraz nieumyślne doprowadzenie do śmierci. W trakcie rozprawy Sędzia Sylwia Dorau-Cichon ogłosiła, że organizator escape roomu, Miłosz S., został skazany na dwa lata więzienia oraz otrzymał 10-letni zakaz prowadzenia działalności w zakresie kultury, sportu, rozrywki i rekreacji.
Pozostali oskarżeni, Małgorzata W. i Beata W., usłyszeli wyrok roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na trzy lata oraz dziesięcioletni zakaz działalności. Radosław D. został skazany na dwa lata więzienia. Sąd postanowił także o wypłacie zadośćuczynienia po 200 tysięcy złotych dla każdej z rodzin zmarłych dziewcząt.
Tragedia miała miejsce w Koszalinie w styczniu 2019 roku, kiedy to pięć 15-letnich dziewcząt świętowało urodziny jednej z nich w escape roomie "To Nie Pokój". W trakcie gry doszło do wybuchu ognia, a nastolatki uwięzione w pomieszczeniu nie zdołały odnaleźć klucza, który mógł je uratować. Okno escape roomu było zabezpieczone deskami, co uniemożliwiło im ucieczkę. Pożar spowodował zatrucie dymem, które okazało się śmiertelne dla wszystkich pięciu dziewcząt.
Po tej tragedii w Polsce zintensyfikowano kontrolę escape roomów. Przeprowadzono audyt 520 lokalizacji, gdzie stwierdzono niemal 2000 uchybień. Wydano 102 decyzje o zakazie eksploatacji oraz 63 decyzje administracyjne dotyczące usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości. Zmiany w przepisach budowlanych oraz zasadach ewakuacji zostały wprowadzone, by podnieść standardy bezpieczeństwa w tego typu obiektach.
Ta tragedia zmusiła również rząd do działań w zakresie bezpieczeństwa, aby zapewnić, że takie incydenty już nigdy się nie powtórzą. Obecne regulacje wymagają m.in. przeprowadzania praktycznych testów ewakuacyjnych co dwa lata. Czy jednak te zmiany będą wystarczające? Społeczeństwo i rodziny ofiar wciąż domagają się większej odpowiedzialności i kontroli w branży rozrywkowej.