Piotr Żyła traci duże pieniądze, a to dopiero początek! Co z jego karierą skoków narciarskich?
2024-12-15
Autor: Michał
Dwukrotny mistrz świata, Piotr Żyła, stara się wrócić na szczyt skoków narciarskich. Po letnich zmaganiach z problemami kolanowymi, które zakończyły się operacją, skoczek musi teraz znieść trudności związane z powrotem do najwyższej formy. Mimo udanego zabiegu, nie zdołał przygotować się do zawodów w Lillehammer i Ruce, a jego powrót na skocznię miał miejsce dopiero w Wiśle.
Niestety, 26. miejsce w ostatnich zawodach na polskiej ziemi nie wystarczyło, by zapewnić mu stałe miejsce w kadrze. Zamiast tego, do Niemiec na zawody w Titisee-Neustadt poleciał Kamil Stoch. Żyła wciąż ma szansę na Puchar Kontynentalny w Ruce, gdzie zajął 14. miejsce, uzyskując 138,5 metra w pierwszej serii.
Jednak to nie tylko wyniki skoków są zmartwieniem Żyły. Z jego kasku zniknęło logo sponsora, a nowego jak nie było, tak nie ma. Grupa Azoty, która była jego sponsorem, wycofała się ze współpracy, co jest poważnym problemem nie tylko dla niego, ale i dla całego środowiska skoków narciarskich w Polsce. Ograniczenia w finansowaniu przez spółkę państwową dotknęły także siatkarskie drużyny Chemik Police i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, czy żużlową Unię Tarnów. Dla Żyły oznacza to stratę kilkuset tysięcy złotych rocznie.
Co więcej, popularność Żyły pozostaje niezaprzeczalna—w Polsce, kraju kochającym skoki narciarskie, ma on aż 400 tys. obserwujących na Instagramie i 71% rozpoznawalności (dane z 2023 roku). Jest również 9. najbardziej lubianym sportowcem w kraju. Michał Chmielewski z TVP Sport zauważył, że mimo braku sponsora, Żyła stanowi potencjalny magnes dla firm.
W miarę jak Żyła coraz pewniej wraca do skoków, coraz więcej mówi się o jego możliwości powrotu do kadry. Kolejny występ zaplanowano na 15 grudnia w Rukatunturi—będzie to kolejna szansa, aby przyciągnąć uwagę sponsorów i potwierdzić swoją obecność w sportowej elicie. Czy Piotr Żyła będzie mógł jeszcze raz zawojować świat skoków narciarskich? Czas pokaże!