Polska branża motoryzacyjna w kryzysie: Gwałtowne zwolnienia na horyzoncie!
2024-11-18
Autor: Andrzej
Branża motoryzacyjna w Polsce staje w obliczu poważnych wyzwań, które są efektem globalnych zmian w przemyśle. Spadek popytu na samochody spalinowe oraz rosnący nacisk na elektromobilność mają kluczowy wpływ na przyszłość sektora. W skali europejskiej, przemysł motoryzacyjny przeżywa największy kryzys od lat, co potwierdzają najnowsze dane.
Zatrudnienie w polskim przemyśle motoryzacyjnym na koniec grudnia 2023 roku wynosiło 204 tys. osób. Jednak według Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) w wrześniu 2024 roku liczba ta spadła do 197 tys. Przemiany te związane są z masowymi zwolnieniami ogłoszonymi przez kluczowe zakłady. Przykładowo, Magneti Marelli z Bielska-Białej zapowiedziało redukcję jednej trzeciej pracowników do końca 2024 roku. Inne firmy, takie jak MA Polska w Kielcach i Tychach oraz DRÄXLMAIER w Jeleniej Górze, również zredukowały zatrudnienie, co jest niepokojącym sygnałem dla wsi i miast, które opierają swoją gospodarkę na przemyśle motoryzacyjnym.
W międzyczasie FCA Powertrain zakończyło całkowitą likwidację swojego zakładu w Bielsku-Białej, gdzie pracę straciło 468 osób. Dodatkowo, fabryka uszczelek SFC Solutions w Piotrkowie Trybunalskim zwolniła 179 pracowników. Polskie zakłady wprowadzają oszczędności, a to prowadzi do zamykania kolejnych fabryk, takich jak te produkujące autobusy Volvo we Wrocławiu i Scania w Słupsku.
Kryzys w przemyśle motoryzacyjnym nie dotyczy tylko Polski, ale jest zjawiskiem ogólnoeuropejskim. Jakub Faryś z Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego potwierdza, że jest to najpoważniejsza sytuacja od dziesięcioleci. Sytuacja w Niemczech jest szczególnie alarmująca - liczba upadłości wśród dostawców do sierpnia 2024 roku dorównała całorocznym danym z 2023 roku. Ta dramatyczna zmiana na rynku części motoryzacyjnych zmusza przedsiębiorstwa do transformacji oraz adaptacji do nowych technologii.
Chociaż elektromobilność miała przyczynić się do stworzenia nowych miejsc pracy, rzeczywistość okazuje się brutalna. Do 2025 roku planowano utworzenie ponad 100 tys. nowych etatów w Europie, ale na chwilę obecną powstało jedynie 20 proc. z tej liczby. Niemiecki rynek prognozuje utratę 190 tys. miejsc pracy do 2035 roku, co wskazuje na głęboki kryzys w sektorze.
Dodatkowym problemem są unijne cła na elektryczne samochody importowane z Chin, które weszły w życie pod koniec października 2024 roku, osiągając stawki od 7,8 do 35,3 proc. To, w połączeniu z dotychczasowymi cłami wynoszącymi 10 proc., tworzy dodatkowe bariery dla producentów na Starym Kontynencie. Subsydiowanie produkcji przez Chiny sprawia, że europejskie firmy stają się coraz mniej konkurencyjne.
W obliczu tych wyzwań, przyszłość polskiej branży motoryzacyjnej rysuje się w ciemnych barwach. Czy przemysł zdąży się przystosować, czy czekają nas kolejne falę zwolnień? Czas pokaże!