Świat

Powódź i huragan Bert: Łzy i zniszczenia w Wielkiej Brytanii

2024-11-25

Autor: Piotr

W wyniku katastrofalnej burzy, która nawiedziła Wielką Brytanię, życie stracił 60-letni mężczyzna w wyniku spadającego drzewa na jego samochód w Winchester, a w Walii odnaleziono ciało wyprowadzacza psów, który zniknął w zalanej okolicy.

Władze meteorologiczne ostrzegają, że ryzyko intensywnych opadów deszczu i silnych wiatrów może się utrzymać nawet do środy. Do tej pory wydano 143 alerty powodziowe, co sugeruje, że sytuacja jest poważna i nie można jej bagatelizować.

Niektóre obszary Walii zostały szczególnie dotknięte; rzeki wyszły z brzegów, zalewając nisko położone ulice. Ratownicy musieli użyć nadmuchiwanych tratw, by ratować zwierzęta, podczas gdy mieszkańcy osiedli walczą z powodzią, usuwając wodę za pomocą wiader.

Eluned Morgan, pierwsza minister Walii, opisała sytuację jako "absolutnie niszczycielską". Choć władze działały proaktywnie, intensywność deszczu sprawiła, że zarządzanie kryzysem stało się wyjątkowo skomplikowane. W ciągu jednej doby w wielu miejscach spadło ponad 100 mm deszczu, co w niektórych rejonach doprowadziło do ogłoszenia najwyższych ostrzeżeń powodziowych z zaznaczeniem "znacznego zagrożenia dla życia".

W ciągu weekendu odwołano wiele lotów; nad londyńskim lotniskiem Heathrow stracono połowę połączeń lotniczych. Jak podaje Europejska baza danych o trudnych warunkach pogodowych, w Wielkiej Brytanii zgłoszono 53 przypadki intensywnych opadów deszczu, a cumulatywne opady wyniosły nawet 130 mm.

Premier Keir Starmer wyraził swoje uznanie dla służb ratunkowych za ich nieustanną pracę w tym trudnym czasie. "Moje myśli są z tymi, których to dotyczy" - napisał na platformach społecznościowych, podkreślając, jak ważna jest solidarność w obliczu kryzysu. W miarę jak Wielka Brytania zmaga się z skutkami huraganu Bert, mieszkańcy i władze będą musieli współpracować, aby odbudować zniszczone społeczności.