Powyborczy chaos w Rumunii: Niezwykłe zamieszanie wokół wyniku głosowania
2024-11-28
Autor: Anna
W Rumunii zapanował prawdziwy chaos po pierwszej turze wyborów prezydenckich, które miały miejsce w niedzielę. Trybunał Konstytucyjny zwrócił się w czwartek do Centralnej Komisji Wyborczej o ponowne przeliczenie oraz sprawdzenie wszystkich głosów. Spotkanie Komisji, które odbędzie się dzisiaj po południu, ma na celu podjęcie decyzji odnośnie dalszych działań.
Decyzja sądu o odroczeniu zatwierdzenia wyników wyborów do piątku zaskoczyła wielu obserwatorów. Dwaj główni kandydaci, Calin Georgescu, związany z ideologią ultranacjonalistyczną, oraz liberalna polityczka Elena Lasconi, są obecnie w niepewnej sytuacji, ponieważ nie mogą rozpocząć swojej kampanii przed drugą turą, zaplanowaną na 8 grudnia.
Biorąc pod uwagę doniesienia o potencjalnych nieprawidłowościach i manipulacjach, rumuńska scena polityczna staje przed ogromnym wyzwaniem. Dwa z trzynastu pierwotnych kandydatów złożyli skargi, chcąc unieważnienia pierwszej tury wyborów. Cristian Terhes, jeden z nich, oskarżał rządzącą partię o oszustwa, a także o nielegalne przeniesienie części głosów na Lasconi z innego kandydata, który wycofał się z wyścigu. To niepokojące, ponieważ takie decyzje mogą podważyć zaufanie do systemu wyborczego.
Co więcej, Sebastian Constantin Popescu, który uzyskał zaledwie 0,15% głosów, oskarżył Georgescu o brak przejrzystości w źródłach finansowania kampanii. Georgescu z kolei bronił się, mówiąc, że nie wydał żadnych pieniędzy na kampanię. To jednak nie zwolniło go z odpowiedzialności, ponieważ rumuńska komisja wyborcza skierowała sprawę do policji w związku z plakatami wyborczymi bez podanego źródła finansowania.
Czas pokaże, jak daleko sięgną te oskarżenia i jakie będą konsekwencje dla dalszego przebiegu wyborów w Rumunii. Sondaże sugerują, że niezależnie od wyniku, rumuńska polityka wkrótce stanie się jeszcze bardziej kontrowersyjna.