Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, w trakcie wideokonferencji z dziennikarzami w Finlandii wyraził swoje głębokie obawy dotyczące planów Władimira Putina na nadchodzące miesiące. Jak zauważył, celem Rosji może być przeprowadzenie ofensywy wojskowej w kluczowych regionach Ukrainy, w tym Zaporożu, Charkowie i Sumach. Działania te mają na celu wywarcie presji na Ukrainę przed rozpoczęciem negocjacji pokojowych, co może zagrażać suwerenności kraju.

Prezydent Zełenski podkreślił, że chciałby, aby Donald Trump sam przekonał się w rozmowie z Putinem o rzeczywistych intencjach rosyjskiego lidera oraz potencjalnych konsekwencjach ewentualnych ataków. Dodał, że Ukraina nie zamierza stać bezczynnie wobec dalszych ataków na swoją infrastrukturę, zwłaszcza kluczowe obiekty energetyczne, które są niezbędne dla funkcjonowania kraju.

"Nie możemy pozwolić Rosji na bezkarne atakowanie naszej energetyki. To jest absolutnie niedopuszczalne" – zaznaczył Zełenski. Jak stwierdził, wszelkie przyszłe umowy dotyczące wstrzymania tych działań muszą być ściśle przestrzegane. W przeciwnym razie Ukraina zareaguje odpowiednio, aby bronić swoich interesów.

Ponadto, prezydent Ukrainy wyraził nadzieję na zbudowanie silniejszej międzynarodowej koalicji, która pomoże zatrzymać rosyjską agresję i zapewni wsparcie dla Ukrainy. Jego słowa budzą ogromne zainteresowanie zarówno w kraju, jak i za granicą, zwłaszcza w kontekście rozmów Trumpa z Putinem, które mogą znacząco wpłynąć na sytuację geopolityczną w regionie.