Niezadowolenie z działań Elona Muska, twórcy Tesli i SpaceX, jako lidera Departamentu Efektywności Rządu w Stanach Zjednoczonych przerodziło się w masowe protesty. W niedzielę w dzielnicy Meatpacking na Manhattanie zgromadziły się setki osób, które wzięły udział w akcji protestacyjnej znanej jako Tesla Takedown.

Demonstranci podkreślają, że mają poważne zastrzeżenia do działań Muska, który – ich zdaniem – nie został wybrany w demokratycznych wyborach i nie ma wyznaczonego biura, gdzie mogliby zgłaszać swoje obawy. "Musimy przyjść do jego miejsca pracy, ponieważ to jedyny sposób, aby dotrzeć do niego" – tłumaczył jeden z protestujących w rozmowie z przedstawicielem NBC.

Na manifestacji prezentowano różne kreatywne formy wyrazu, w tym przerobiony znak "stop", który na asfalcie głosił "Stop Elon". Protestujący wyrażają chęć walki z tym, co określają jako "toksyczną markę" i podkreślają, że ich celem jest wywarcie presji na Muska poprzez wpływanie na jego interesy finansowe.

To nie są jedyne trudności, z jakimi zmaga się Musk. Na jego firmę spadła fala krytyki, a według materiałów medialnych, w stanach zjednoczonych odbyły się liczne akty przemocy i wandalizmu w związku z protestami. Policja odnotowała co najmniej 80 przypadków podpaleń oraz aktów wandalizmu, a dziesiątki osób zostały zatrzymane. FBI informuje, że sprawy te nie są skoordynowane, co wskazuje na rozproszony charakter oporu przeciwko Muskowi.

Akcje Tesli spadły o niemal połowę, co prowadzi do obaw wśród inwestorów. Jednak Musk uspokaja swoich pracowników, twierdząc, że mimo obecnych trudności, przyszłość Tesli rysuje się w jasnych barwach. Firma apeluje do właścicieli, aby byli czujni i raportowali wszelkie podejrzane zachowania w okolicy salonów Tesli.

Wiele osób związanych z Teslą zgłasza również strach o swoje bezpieczeństwo. Doniesienia wskazują, że niektórzy właściciele samochodów tej marki otrzymywali groźby, co skłoniło ich do usunięcia pojazdów z okolicy z obawy o swoje życie. Mimo to wielu właścicieli nadal wyraża pozytywne opinie o Musku, wierząc, że jego intencje są dobre i że stara się wprowadzać zmiany na lepsze.

Elon Musk jest jedną z kluczowych postaci w amerykańskiej administracji, z bliskimi powiązaniami z dawnym prezydentem Donaldem Trumpem, co dodatkowo podsyca kontrowersje wokół jego działań. Protesty przeciwko niemu i jego firmie koncentrują się również na zarzutach o dezinformację poprzez media społecznościowe. Wiele osób protestujących domaga się także zmian w polityce wydatkowej rządu, w tym zwiększenia funduszy na różne agencje rządowe, zamiast ich cięcia.