
Przerwana sesja Rady Miejskiej w Radomiu: Mieszkańcy protestują przeciw Centrum Integracji Cudzoziemców
2025-03-28
Autor: Agnieszka
W Radomiu przed miejskim ratuszem zgromadzili się przeciwnicy utworzenia Centrum Integracji Cudzoziemców. Wielu z nich weszło również na salę obrad, co spowodowało przerwanie sesji Rady Miejskiej.
Podczas posiedzenia, sekretarz miasta Rafał Górski zaznaczył, że tworzenie i prowadzenie polityki migracyjnej nie leży w kompetencjach samorządu lokalnego. "Miasto Radom nie będzie prowadzić Centrum Integracji Cudzoziemców. To nie jest projekt miejskiej natury" - oświadczył. Dodał, że władze lokalne nie mają wpływu na decyzje innych organów administracji.
Ideę centrum zaprezentował dyrektor Mazowieckiego Centrum Polityki Społecznej, Aleksander Kornatowski, który wyjaśnił, że placówka ma służyć osobom legalnie przebywającym w Polsce, oferując m.in. lekcje języka polskiego oraz informacje na temat życia w kraju. Pracownicy centrum mają pochodzić zarówno z MCPS, jak i od wojewody.
Na sesji obecni byli również posłowie PiS, w tym Marek Suski i Radosław Fogiel, którzy sprzeciwiają się budowie centrum. Argumentują, że takie placówki mogą przyciągnąć imigrantów w ramach paktu migracyjnego, co może wpłynąć na wzrost ich liczby w Polsce. Suski zasugerował przeprowadzenie lokalnego referendum dotyczącego budowy Centrum Integracji.
Podczas sesji pojawiła się także policja, a przewodniczący Rady Miejskiej postanowił kilkukrotnie ogłaszać przerwy z powodu zakłóceń. Po pojawieniu się Roberta Bąkiewicza, byłego prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, który protestował przeciwko centrum, Matusz Tyczyński ogłosił odroczenie obrad do poniedziałku.
Centra integracji są w Polsce częścią programu mającego na celu wsparcie imigrantów i ułatwienie ich adaptacji. Planowane jest otwarcie 49 takich placówek na terytorium całego kraju. W kontekście szerszej debaty na temat polityki migracyjnej, władze Polski wielokrotnie zadeklarowały, że nie mają zamiaru przyjąć dodatkowych zobowiązań w ramach unijnego paktu migracyjnego. Premier Donald Tusk potwierdził, że Polska nie wdroży zapisów traktatu, co budzi kontrowersje zarówno w kraju, jak i w Unii Europejskiej.