
"Pytanie na śniadanie". Wstydliwa wpadka. Jeden z gości nie wytrzymał
2025-03-30
Autor: Katarzyna
Telewizja na żywo rządzi się swoimi prawami i, jak zawsze, może zaskoczyć widzów nieoczekiwanymi sytuacjami. Program "Pytanie na śniadanie", który został wyemitowany 30 marca, był tego doskonałym przykładem.
W trakcie tego odcinka, prowadzonego przez Roberta Stockingera i Krystynę Sokołowską, podczas rozmowy na temat bezpieczeństwa podczas spacerów z psami, jeden z gości - czworonóg - nie wytrzymał emocji i na podłodze pojawiła się niespodziewana mokra plama. W reakcji na zaistniałą sytuację, Robert Stockinger szybko zareagował i nie stracił poczucia humoru. - "Tu nam się gość zsikał podczas rozmowy. To jest właśnie telewizja na żywo" - skomentował, po czym samodzielnie zabrał się za sprzątanie. - "Poproszę tutaj mopa albo szmatkę. Myszkin zarezerwował sobie tę kanapę na stałe" - dodał rozbawiony dziennikarz.
Po programie, Stockinger podzielił się kulisami tej niecodziennej sytuacji na swoim koncie na Instagramie, pisząc: "Kwintesencja programu 'na żywo'. Gość oddaje mocz, wycieramy, kontynuujemy rozmowę i oddajemy głos do kuchni, a za chwilę prognoza pogody. Zostańcie z nami!".
Zdarzenie wzbudziło wiele emocji zarówno wśród widzów, jak i wśród prowadzących program "Dzień Dobry TVN", którzy starali się wybrnąć z tej niecodziennej sytuacji z uśmiechem na twarzy. Tego typu wpadki są przypomnieniem, że live TV to nie tylko skryptowane dialogi, ale prawdziwe życie, pełne niespodzianek. Z pewnością ten odcinek przejdzie do historii, a Robert Stockinger niejednokrotnie będzie wspominał ten niezwykły moment.