Kraj

Radosław Sikorski ostro krytykuje Andrzeja Dudę i obiecuje zmiany w Pałacu Prezydenckim

2024-11-17

Autor: Agnieszka

W niedzielę Radosław Sikorski, były minister spraw zagranicznych, spotkał się ze swoimi zwolennikami w Pruszkowie w ramach kampanii wyborczej przed prawyborami Koalicji Obywatelskiej (KO). Jak wiadomo, jego głównym rywalem jest Rafał Trzaskowski, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej i prezydent Warszawy.

Sikorski zdradził, jak chciałby urządzać Pałac Prezydencki, gdyby zdobył fotel prezydenta. Obiecał, że zredukuje liczbę doradców o połowę oraz zmniejszy budżet kancelarii prezydenckiej o 20 procent. Jego zdaniem, nie potrzebuje on wielu doradców, aby skutecznie pełnić tę funkcję.

Podczas spotkania, Sikorski odniósł się do wypowiedzi Andrzeja Dudy, który na Uniwersytecie Rzeszowskim mówił o ciągłym uczeniu się i pracy nad sobą. Sikorski wykorzystał te słowa, by zwrócić uwagę na to, że Pałac Prezydencki nie powinien być „azylem dla przestępców”, powołując się na kontrowersyjne decyzje obecnej władzy, w tym ułaskawienia w ostatnich latach.

Podkreślił, że jeśli wygra wybory, nie planuje ułaskawić żadnego z „złodziei” związanych z obecną administracją, ani tych, którzy wykorzystali Pegasus do inwigilacji dziennikarzy i opozycjonistów. Ponadto zaznaczył, że w pierwszym dniu urzędowania odwiesi odznaczenie Antoniego Macierewicza.

Sikorski wyraził również swoje poglądy na kwestie takie jak aborcja czy związki partnerskie, oto cytat: "Jestem konserwatystą europejskim, więc zgadzam się na te rozwiązania, które są zgodne z wartościami demokratycznymi i wolnościowymi".

Mówiąc o potencjalnej roli Pierwszej Damy, Sikorski przedstawił swoją żonę, Anne Applebaum, jako Polkę z wyboru, która posługuje się językiem polskim, jest laureatką Nagrody Pulitzera i przyciągnęłaby do Warszawy intelektualną elitę z Zachodu.

W miarę zbliżania się wyborów, kampania Sikorskiego nabiera tempa, a jego obietnice i ostre słowa kierowane w stronę Dudy mogą przyciągnąć uwagę wyborców. Czy te deklaracje przełożą się na popularność Sikorskiego? Czas pokaże!