Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, oraz Szymon Hołownia, marszałek Sejmu, zainaugurowali swoje kampanie wyborcze, walcząc o fotel prezydenta w nadchodzących wyborach. Trzaskowski stara się wyróżnić od kandydata PiS, Karola Nawrockiego, kładąc nacisk na przewidywalność i stabilność w skomplikowanych czasach. Podczas inauguracji kampanii, premier Donald Tusk mocno zaatakował Nawrockiego, nazywając go 'wymarzonym przeciwnikiem' ze względu na jego mało znaną osobowość i kontrowersje związane z jego przeszłością.

Trzaskowski zwrócił również uwagę na kwestie związane z deglobalizacją, co wywołało zdziwienie, że to on jako jeden z nielicznych głównych polityków porusza ten temat. Profesor Rafał Chwedoruk podkreślił, że to ważny krok w kontekście wyzwań bezpieczeństwa oraz sytuacji międzynarodowej.

W Gdańsku Szymon Hołownia skupiał się na niezależności i świeżym spojrzeniu na politykę, jednak zdaniem ekspertów, jego podejście przypomina raczej kampanię z 2020 roku, w której walczył o wolność oraz jedność Polaków. Hołownia musi zwrócić uwagę na modernizację swojego wizerunku, aby uniknąć porównań z Pawłem Kukizem, którego kampania utknęła w martwym punkcie.

Ekspert zwraca uwagę, że Hołownia boryka się z wyzwaniem przeciągnięcia głosów z prawej strony spektrum politycznego, jednocześnie starając się nie zrazić swoich dotychczasowych wyborców. Kluczowe będzie znalezienie równowagi pomiędzy tymi skrajnymi oczekiwaniami, co może być równie trudne, gdyż rywalizacja na polskiej scenie politycznej przypomina grę o przeżycie, w której żaden z kandydatów nie może sobie pozwolić na błąd. Przyszłość obu polityków zależy od ich umiejętności dotarcia do szerokiego kręgu wyborców, który jest dziś bardziej podzielony niż kiedykolwiek.