Real Madryt od początku tego sezonu zmaga się z problemami z utrzymaniem formy. Chociaż wiele meczów wyglądało obiecująco, brak regularności w grze niepokoi kibiców. Po październikowej porażce z AC Milan w Lidze Mistrzów, coraz głośniej mówi się o zagrożonej posadzie Carlo Ancelottiego. Włoch stara się uspokoić zaniepokojony tłum, jednak kibice "Królewskich" ciągle mają swoje obawy.

W Lidze Mistrzów Real miał ostatnio trudne zadanie, musząc walczyć o życie w meczu przeciwko Atalancie. W końcu udało im się zdobyć cenne trzy punkty, co przyniosło chwilowy spokój. W międzyczasie sytuacja w lidze uległa poprawie, a różnica punktowa od liderującej FC Barcelony zmniejszyła się z dziewięciu do zaledwie dwóch punktów.

W meczu 17. kolejki przeciwko Rayo Vallecano, Real Madryt zaskoczył wszystkich. Drużyna przystąpiła do spotkania z lekką przewagą, jednak musiała radzić sobie bez Viniciusa Juniora, który zajmował się innymi obowiązkami w Lidze Mistrzów. Większa odpowiedzialność spoczęła na barkach reszty zespołu, co widać było w emocjonującej pierwszej połowie.

Już w czwartej minucie Thibaut Courtois wyciągał piłkę z bramki po strzale głową rywali, co wywołało wstrząs w drużynie. W 36. minucie Mumin podwyższył wynik na 2:0, sprawiając, że kibice Realu zaczęli obawiać się o dalszy los meczu. Na szczęście za sprawą Federico Valverde, który zmniejszył straty, piłkarze odżyli. Piękne dośrodkowanie Rodrygo w końcu przyniosło efekt, kiedy Jude Bellingham wyrównał stan meczu jeszcze przed przerwą.

Druga połowa przyniosła niesamowite emocje. Rodrygo, w świetnej formie, zdobył bramkę, a tuż po nim Isi Palazon wyrównał dla Rayo, co jeszcze bardziej podkręciło atmosferę na boisku. Real Madryt domagał się rzutu karnego po ewidentnym faulu na Viniciusie Juniorze, jednak sędzia nie wskazał na wapno.

Ostatecznie mecz zakończył się remisem 3:3, co oznacza, że Real Madryt jest teraz tylko punkt za FC Barceloną. Jednak „Blaugrana” ma przed sobą kolejny mecz, co sprawia, że sytuacja w lidze wciąż pozostaje napięta. Czy drużyna Ancelottiego zdoła wykorzystać szansę na powrót do walki o mistrzostwo? Kibice z niecierpliwością czekają na kolejne rozstrzygania.