W ostatnich latach temat rzekomej niewierności Davida Beckhama nie schodzi z pierwszych stron gazet. Wiele z tych doniesień pochodzi od jego byłej asystentki, Rebecci Loos, która twierdzi, że miała z nim romans w czasach, gdy Victoria Beckham skupiała się na swojej karierze w modzie. Loos regularnie komentuje swoją relację z piłkarzem, oskarżając go o manipulacje i kreowanie się na ofiarę.

Niedawno Rebecca Loos wystąpiła w programie "60 Minutes Australia", gdzie po raz kolejny mówiła o swoim rzekomym romansie z Beckhamem. Twierdziła, że ujawnienie tej sprawy w 2004 roku nie wynikało z chęci zemsty, lecz było próbą odzyskania kontroli nad jej życiem. Loos podkreśliła, że obie z Victorią Beckham – ona i sama Victoria – stały się ofiarami tej sytuacji, podczas gdy to David nie ucierpiał w rezultacie swoich działań.

"Nikomu nie zależało na tym, co przechodziłem ja czy Victoria. On dalej odnosił sukcesy. Cała wina spadła na nas" – powiedziała Loos, wskazując na dwulicowe życie Beckhama, które zdaniem Loos ukierunkowane jest na chronienie jego publicznego wizerunku.

Kwestia romansu nadal budzi kontrowersje, gdyż fani oraz obserwatorzy medialni są podzieleni w opinii o tym, co wydarzyło się naprawdę. W atmosferze ciągłych spekulacji, głos Rebecci Loos z pewnością nie zostanie zignorowany, a jej odważne wyznania przypominają, że historia nie zawsze jest czarno-biała.

Loos nawiązała również do negatywnych konsekwencji, które nie tylko miała ona, ale również Victoria Beckham – wciąż będąca żoną Davida – sugerując, że obie panie zasługują na więcej współczucia, aniżeli piłkarz, który nadal cieszy się uznaniem w branży sportowej oraz medialnej.

Zaskępujące wypowiedzi Loos mogą wywołać nową falę zainteresowania tematem, a fani starają się dociec, co tak naprawdę kryje się za zamkniętymi drzwiami życia prywatnego Beckhamów. Cała sytuacja stawia pod znakiem zapytania zarówno lojalność Davida, jak i wpływ publicznych wyznań na jego rodzinę oraz kariery.