W ciągu ostatnich kilku miesięcy światowe instytucje finansowe aktualizują swoje prognozy dotyczące stanu amerykańskiej gospodarki. Broker JP Morgan, cytowany przez Reutersa, zwrócił uwagę, że "zakłócająca polityka Stanów Zjednoczonych została uznana za największe ryzyko dla globalnych perspektyw przez cały rok". Dodał, że polityka handlowa tego kraju stała się mniej przyjazna dla biznesu niż wcześniej zakładano.

JP Morgan wskazał również, że negatywne skutki mogą być rezultatem działań odwetowych, takich jak wprowadzenie ceł, spadku nastrojów biznesowych w USA oraz zakłóceń w łańcuchu dostaw.

S&P Global zwiększyło swoje "subiektywne" szanse na recesję w USA do 30-35% z 25% przewidywanych w marcu, co budzi obawy o przyszłość amerykańskiej gospodarki. Podobnie, Goldman Sachs podniósł te prawdopodobieństwa do 35% z 20%, zauważając, że fundamenty gospodarcze nie są tak mocne jak w przeszłości.

Warto mieć na uwadze, że HSBC, w swoim ostatnim raporcie, zauważyło, że narracja o recesji zyskuje na popularności. Analitycy HSBC podkreślili, że rynek akcji już wycenia około 40% szans na recesję do końca roku.

Ekonomiści z Barclays, BofA Global Research, Deutsche Bank, RBC Capital Markets oraz UBS Global Wealth Management ostrzegli, że USA stoi w obliczu znacznego ryzyka recesji, zwłaszcza jeśli wprowadzone nowe cła przez administrację Donalda Trumpa wejdą w życie.

Barclays i UBS wskazały, że amerykańska gospodarka może znaleźć się w strefie kurczenia się, podczas gdy inne prognozy mówią o niewielkim wzroście gospodarczym, mieszczącym się w przedziale od 0,1% do 1%.

Sytuacja na giełdzie również odzwierciedla te obawy. Amerykańskie spółki doświadczają spadków na rynku akcji po ogłoszeniu wysokich taryf celnych. Główne indeksy Wall Street mocno spadają, co kontrastuje z wcześniejszymi wzrostami, kiedy Donald Trump został wybrany na drugą kadencję, co początkowo napawało inwestorów optymizmem.

W opublikowanych analizach wiele domów maklerskich, w tym Barclays, Goldman Sachs i RBC, obniżyły swoje prognozy dla amerykańskich akcji na koniec roku, a UBS zmieniło swoją rekomendację z "atrakcyjnej" na "neutralną". Jak będzie się rozwijać sytuacja w USA? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – obserwujemy historyczne zmiany, które mogą zmienić oblicze amerykańskiej ekonomii.