Końcem listopada w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu nowelizacji Ustawy o Ochronie Zwierząt, który zdobył niespotykaną dotąd popularność w społeczeństwie. Celem inicjatywy jest nie tylko zakazanie trzymania psów na łańcuchach, ale także wprowadzenie surowszych kar za znęcanie się nad zwierzętami oraz ograniczenie działalności pseudohodowli. Projekt, poparty przez ponad pół miliona obywateli, ma szansę na gruntowne zmiany w polskiej legislacji dotyczącej praw zwierząt.

Warto zaznaczyć, że już we wrześniu 2024 roku fundacje prozwierzęce dostarczyły do Biura Podawczego Sejmu 500 tysięcy podpisów, co pokazuje ogromne poparcie społeczne dla tej sprawy. Obecna ustawa o ochronie zwierząt, obowiązująca od 21 sierpnia 1997 roku, wielu krytyków nie zadowala ze względu na zbyt ogólne sformułowania oraz słabe egzekwowanie przepisów.

Politycy podzieleni w kwestii praw zwierząt

Projekt, wspierany przez Fundację Viva!, Mondo Cane, OTOZ Animals oraz Akcję Demokrację, został zaprezentowany przez mec. Sarę Balcerowicz, która podkreśliła, jak ważne są zmiany dla przyszłości zwierząt w Polsce. Większość ugrupowań politycznych poparła inicjatywę, z wyjątkiem Konfederacji, która zażądała odrzucenia projektu. Ich wniosek został jednak odrzucony, co otwiera drogę do dalszych prac w komisji.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia również wyraził swoje wsparcie dla działań na rzecz ochrony zwierząt. Podczas debaty pojawiły się jednak głosy krytyki, które zdaniem obrońców zwierząt opierały się głównie na dezinformacji oraz interesach grup rolniczych.

Psy wciąż na łańcuchach

Aktualnie prawo zezwala na trzymanie psów na łańcuchach, które nie mogą być krótsze niż trzy metry. Psy należy spuszczać minimum co 12 godzin, jednak egzekwowanie tych przepisów jest znikome. Zwykle te zgłoszenia dotyczące naruszeń przesyłają osoby prywatne, co podkreśla problem niewystarczającej reakcji organów ścigania.

Społeczne poparcie dla projektu jest ogromne – według badań aż 70% Polaków jest przeciwko trzymaniu psów na łańcuchach. - „W żadnym kraju nie ma tylu psów trzymanych na łańcuchach jak w Polsce” - mówił prezes Fundacji Viva! Cezary Wyszyński, wskazując na dramatyczną sytuację zwierząt w naszym kraju.

Nowe prawo dla polskich psów i kotów stoi przed historyczną szansą – zmiana przepisów jest na wyciągnięcie ręki, ale wciąż będzie wymagać walki z oporem niektórych grup. Czy uda się wprowadzić pozytywne zmiany dla naszych czworonogów? Obserwujcie nas na bieżąco, aby nie przegapić aktualizacji!