Rząd Polski, na czoło z ministrem infrastruktury Dariuszem Klimczakiem, ogłosił ważną decyzję o przyjęciu projektu ustawy deregulacyjnej, mającej na celu uproszczenie przepisów prawnych w dziedzinie ekonomii i administracji. Ma to być krok w stronę poprawy inwestycji oraz wsparcia dla przedsiębiorców, którzy borykają się z biurokratycznymi przeszkodami.

Premier Donald Tusk, zapowiedział spotkanie ze stroną społeczną 24 marca, gdzie podsumowane zostaną pierwsze etapy prac nad deregulacją.

Co dokładnie zakłada nowa ustawa? Prawdziwą rewolucję! Wprowadzenie elektronicznych umów leasingowych ma na celu zminimalizowanie niepotrzebnej papierologii. Poza tym, wprowadzona zostanie zmiana w długości kontroli dla mikroprzedsiębiorców – czas monitorowania ich działalności będzie skrócony o maksymalnie sześć dni roboczych w roku!

Regulacje te zakładają też różne kategorie ryzyka dotyczącego działalności przedsiębiorstw. Niskie ryzyko oznacza kontrolę raz na pięć lat, średnie raz na trzy, natomiast w przypadku wysokiego ryzyka nie będzie ograniczeń – to znacząca zmiana, która z pewnością przyciągnie inwestorów.

Ciekawostką jest także nowa możliwość dla osób prowadzących działalność nierejestrową – mogą one używać swojego numeru PESEL jako identyfikatora podatkowego, co ma uprościć procedury podatkowe. Dodatkowo, zmiany w przepisach CIT mają na celu rozszerzenie możliwości zaliczania wydatków na badania i rozwój do kosztów kwalifikowanych.

Rząd nie zapomniał również o karach administracyjnych – te będą mogły być spłacane w ratach, a terminy przedawnienia zobowiązań podatkowych mogą być wydłużone nawet o pięć lat w przypadku przestępstw skarbowych.

Przyjęcie ustawy deregulacyjnej to tylko pierwszy krok w kierunku ułatwienia życia polskim przedsiębiorcom. Jakie będą dalsze efekty tych zmian? Czy naprawdę przyniosą ulgę firmom? Śledźcie nas, aby być na bieżąco!