
Reżim Korei Północnej porwał całą rodzinę za złamanie zakazu posiadania chińskich telefonów
2025-03-20
Autor: Anna
Korea Północna, znana z surowych zasad i niespotykanych represji, znowu wstrząsa światem. Jak donosi portal Daily NK, w Hyesan, tuż przy granicy z Chinami, bez wieści zniknęła bogata rodzina, a podejrzenie padło na ich rzekome posiadanie chińskich telefonów komórkowych.
Mówi się, że wkrótce po zaginięciu, krążyły plotki o ucieczce rodziny za granicę. Jednak nowe informacje wskazują na to, że ich zniknięcie może być związane z drastycznymi sankcjami wprowadzonymi przez reżim Kim Dzong Una. Anonimowy rozmówca Daily NK ujawnił: "Ludzie w Korei Północnej żyją w strachu. Niedawne zaostrzenie restrykcji dotyczących chińskich telefonów prowadzi do aresztowań i wysokich kar. To paraliżuje ich na tyle, że boją się zasnąć".
Zastosowanie chińskich telefonów w Korei Północnej to ogromne ryzyko. W przeszłości osoby aresztowane za ich posiadanie mogły liczyć na uniknięcie kary dzięki wpływowym znajomościom, jednak teraz to już nie jest możliwe. Tajne służby stosują niebywale surowe metody, a zniknięcie tej rodziny stało się kolejnym dowodem na brutalność reżimu.
Warto wspomnieć, że według południowokoreańskiej agencji Yonhap, około 6-7 milionów z 27 milionów mieszkańców Korei Północnej posiada telefony komórkowe, mimo że ich użycie podlega skrajnym ograniczeniom. Telefony nie pozwalają na połączenia międzynarodowe, a dostęp do internetu jest całkowicie zablokowany, co czyni je jedynie narzędziem do kontrolowania społeczeństwa przez władze.
Chociaż reżim niby modernizuje swoją infrastrukturę, to wciąż rządzi strach i represja. Zatrważające jest to, jak wiele osób cierpi w milczeniu z powodu chęci posiadania bardziej nowoczesnych technologii, które w wolnym świecie są standardem. W obliczu tych drastycznych działań międzynarodowe organizacje praw człowieka już wzywają do interwencji, ponieważ sytuacja w Korei Północnej staje się coraz bardziej alarmująca.