Technologia

Robert Kiyosaki ostrzega: nadchodzi "bańka wszystkiego"! Ratuj się, zanim będzie za późno!

2025-03-11

Autor: Agnieszka

Robert Kiyosaki, autor kultowej książki "Bogaty ojciec, biedny ojciec", od lat skutecznie zwraca na siebie uwagę jako jeden z czołowych krytyków systemu walut fiducjarnych. W obliczu trwającego spadku indeksu S&P 500 o 4,54% od początku roku wieszczy on "największy krach w historii". Czy tym razem jego przepowiednie znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości?

Kiyosaki twierdzi, że na rynkach – zarówno nieruchomości, akcji, jak i obligacji – istnieje "bańka wszystkiego". Jego zdaniem, obecne wyceny są zatrważająco wysokie w porównaniu do fundamentów gospodarczych. Ostrzega, że implikacje pęknięcia tej bańki mogą przewyższyć skutki wielkiego krachu z 1929 roku, który zapoczątkował Wielki Kryzys.

Sytuacja gospodarcza nie wydaje się być stabilna. Rynki z niepokojem obserwują skutki wojen handlowych, wzrost inflacji oraz globalne spowolnienie gospodarcze. Niepokojące sygnały płyną również z banku inwestycyjnego JPMorgan, który ocenia ryzyko recesji w 2025 roku na 40% – co może prowadzić do dalszych spadków na rynkach.

Co zaleca Kiyosaki?

1. **Nie panikuj**: Kiyosaki doradza spokój. Panika jest jego zdaniem najgorszym doradcą, który prowadzi do nieprzemyślanych decyzji inwestycyjnych i może pogłębiać straty.

2. **Czekaj na okazje**: Kiyosaki moim zdaniem podczas rynku w trudnych czasach można nabyć wartościowe aktywa w korzystnych cenach. Wskazuje szczególnie na nieruchomości, metale szlachetne, takie jak złoto i srebro, oraz kryptowaluty – zwłaszcza Bitcoina.

3. **Dywersyfikuj ryzyko**: W obliczu niepewności związanej z walutami fiducjarnymi, Kiyosaki rekomenduje dywersyfikację portfela inwestycyjnego, stawiając na aktywa materialne, jak złoto i srebro.

Jednak nie wszyscy podzielają entuzjazm Kiyosakiego do pesymistycznych prognoz. Niektórzy eksperci wskazują, że jego krachy często nie przychodzą, jak przewiduje. Przykładowo, w swojej książce "Rich Dad’s Prophecy" z 2002 roku zapowiadał kryzys już na 2016 rok, a prognozy były wielokrotnie przesuwane w czasie.

Mimo to warto zauważyć, że obecna sytuacja gospodarcza budzi obawy. Indeks S&P 500 wciąż utrzymuje się około 8,62% poniżej swojego historycznego szczytu. Czy jesteśmy świadkami nadchodzącego kryzysu? Tego nikt nie wie, ale jedno jest pewne – inwestorzy powinni zachować czujność i przygotować się na wszystko!