Rok po ataku Hamasu na Izrael: "Liczba ofiar rośnie o nową setkę co godzinę!".
2024-10-06
Rok po tragicznym ataku Hamasu na Izrael, sytuacja w regionie nadal jest dramatyczna. Po 7 października wielu ludzi z Izraela i z całego świata z niepokojem obserwowało rozwój wydarzeń. Wiadomości o zgonach dzieci, ocalałych z Holokaustu, gwałtach, a także o rakietach spadających na Tel Awiw stawały się codziennością.
W Berlinie, reakcje na wydarzenia były zaskakujące. Na Sonnenalle ludzi świętowali atak, grając muzykę i rozdając słodycze. Przechodząc obok synagog i żydowskich miejsc kultu, można było zauważyć wzrastające napięcie i strach, a na ulicach pojawiały się hasła antysemickie: "śmierć syjonistom" i "Hamas forever <3". Policja musiała interweniować, aby zapobiec zamachowi na zgromadzenie w pamięci ofiar ataku.
Izrael teraz toczy "skomplikowaną wojnę na dwa fronty". Wiele osób w swoich mediach społecznościowych opowiadało o swoim wsparciu dla przemocowych aktów wobec Izraelczyków. To rozczarowujące i smutne, gdyż niektóre osoby, które w przeszłości brały udział w dyskusjach o konflikcie, wydają się być zatrute ideologią, ignorując złożoność sytuacji.
Osoby, które dawniej posługiwały się terminami jak "intersekcjonalność" czy "radykalna empatia", nagle zapomniały, że prawda o tym konflikcie jest bardziej złożona, a obwinianie tylko jednej strony wydaje się być nieodpowiedzialne. Ludzie, których miało się za obrońców praw człowieka, wpadli w pułapkę egoizmu i braku skromności.
Przemiany po 7 października wywarły ogromny wpływ na postrzeganie tego konfliktu. Byłam zasmucona, widząc ludzi bezrealizujących swoje postulaty, nie będących częścią tego dyskursu. W tym okresie wzrosło napięcie nie tylko w Izraelu, ale także w społeczności żydowskiej w Europie.
Dwa lata po ataku, nadal istnieją głosy nawołujące do lepszego zrozumienia sytuacji. Mimo radykalnych dyskusji, wiele osób w Izraelu i Palestynie pragnie wspólnej koegzystencji i lepszej przyszłości dla obu narodów. Wiele z nich poznałem osobiście jako aktywiści pracujący nad zmianą sytuacji. Według nich obie strony zasługują na lepszych liderów, którzy skupiają się na pokoju, a nie przemocy.
Rok po ataku, chciałbym zakończyć z nadzieją. Choć nie możemy ignorować skomplikowanej rzeczywistości regionu, wszyscy musimy dążyć do zbudowania lepszego świata, w którym każdy będzie miał prawo do życia w pokoju i bezpieczeństwie. W końcu Izraelczycy i Palestyńczycy pozostają ludźmi, którzy zasługują na godną przyszłość.