Według doniesień rosyjskich mediów, w ostatnim ataku użyto sześciu pocisków ATACMS, jednak żaden z nich nie osiągnął swojego celu. Ministerstwo Obrony Rosji ogłosiło, że dwa z tych pocisków zostały zestrzelone przez systemy Pancyr, a cztery pozostałe zniszczono za pomocą środków walki elektronicznej.

Fragmenty pocisków spadające na teren lotniska spowodowały śmiertelne rany u kilku członków personelu obsługującego obiekt, a także uszkodziły dwa budynki oraz zaparkowane w okolicy samochody. W prokremlowskich kanałach informacyjnych, takich jak MASH, pojawiają się także doniesienia o połączonym ataku z użyciem pocisków ATACMS oraz najnowszych ukraińskich dronów rakietowych znanych jako „Piekło”. Te zaawansowane drony rakietowe typu DeepStrike są wyposażone w głowice odłamkowo-burzące, zasięg skuteczny wynosi aż 700 kilometrów, a ich maksymalna prędkość to 700 km/h.

W dniu 7 grudnia ukraińska agencja informacyjna przekazała, że tego rodzaju uzbrojenie zostało skutecznie wykorzystane już pięciokrotnie. Atak na lotnisko w Taganrog stanowiłby kolejny przykład użycia dronów „Piekło”, a cel ostatniego ukraińskiego ataku oddalony był o 150 kilometrów od aktualnej linii frontu.

Z doniesień wywiadowczych wynika również, że w odpowiedzi na te ataki, Rosja może ponownie sięgnąć po swoje pociski Orszenik, co może oznaczać eskalację konfliktu. W miarę rozwijającej się sytuacji, zarówno w mediach społecznościowych, jak i w oficjalnych komunikatach, z coraz większym zainteresowaniem śledzi się działania obu stron konfliktu, które mogą prowadzić do nieprzewidywalnych konsekwencji regionalnych oraz globalnych.