Dziś mija 999. dzień wojny w Ukrainie, a Odesa ponownie stała się celem brutalnego ataku rakietowego. Z informacji wynika, że co najmniej osiem osób straciło życie, a osiemnaście zostało rannych, w tym dziecko. Rosyjskie rakiety zniszczyły infrastrukturę cywilną, w tym budynki mieszkalne, co potwierdzają lokalne władze. Na ulicach można zobaczyć przerażające sceny – zakrwawione ciała cywilów, co dobitnie obrazują katastrofalną sytuację w mieście.

Odeska Obwodowa Administracja Wojskowa zwraca uwagę, że atak miał miejsce w godzinach szczytu, gdy wiele osób znajdowało się na ulicach, co potęgowało straty wśród niewinnych mieszkańców. W sieci krąży wiele nagrań i zdjęć dokumentujących te tragiczne wydarzenia, jednak ze względu na ich drastyczność, większość z nich nie zostanie opublikowana.

W kontekście tej tragedii, amerykański Instytut Studiów nad Wojną opublikował mapę, która pokazuje, jak daleko w głąb Rosji mogą sięgnąć rakiety ATACMS, co wzbudza obawy o możliwe dalsze eskalacje konfliktu. Francja i Wielka Brytania udzieliły Ukrainie zezwolenia na przeprowadzenie ataków głęboko na terytorium rosyjskim przy użyciu pocisków SCALP i Storm Shadow, co może zmienić dynamikę konfliktu.

Dodatkowo, w ciągu ostatniej doby Rosja straciła aż 1560 żołnierzy, 15 czołgów oraz liczne pojazdy opancerzone i drony. To wskazuje na wzrastające koszty wojny, które mogą mieć poważne konsekwencje dla rosyjskich sił zbrojnych.

Mieszkańcy Odessy wciąż żyją w strachu i lęku przed kolejnymi atakami. Miasto, które od lat jest jednym z kluczowych punktów oporu Ukrainy, dzisiaj znów przeżywa niespotykany horror, a cały świat obserwuje te wydarzenia z niepokojem. Jak długo potrwa ten dramat? Czy społeczność międzynarodowa podejmie konkretne kroki, aby zatrzymać te brutalne ataki? Jedno jest pewne – sytuacja w Ukrainie wymaga pilnej uwagi i reakcji.