Premier Australii, Anthony Albanese, ogłosił, że jego rząd intensyfikuje poszukiwania wyjaśnień od Dżakarty w sprawie kontrowersyjnej prośby Rosji o dostęp do indonezyjskiej bazy wojskowej.

Celem Moskwy jest wykorzystanie bazy sił powietrznych Manuhua, co mogłoby postawić ich odrzutowce w bezpośrednim zasięgu Australii. Obawy Kanbery są uzasadnione – podniesienie poziomu rosyjskiej obecności w regionie może zmienić dynamikę bezpieczeństwa w Azji i Pacyfiku.

Minister obrony Richard Marles zauważył, że Indonezja nie odpowiedziała jeszcze na rosyjskie zapytanie, ale zapewnił, że Australia współpracuje ściśle z Dżakartą na najwyższym szczeblu, aby rozwiązać ten narastający problem.

Indonezja, dotąd zachowująca strategiczną neutralność, zacieśniła jednak więzi militarną z Rosją po wyborze prezydenta Prabowo Subianto w zeszłym roku, co budzi niepokój wśród sąsiadów.

Baza Manuhua, usytuowana w odległej prowincji Papua Zachodnia, znajduje się około 1300 km od Darwin – kluczowego miasta na północnym krańcu Australii.

Obecność rosyjskich sił w tym regionie wywołuje już reakcje ekspertów. Czołowi ekonomiści ostrzegają przed nadchodzącymi zmianami w globalnym porządku – niektórzy twierdzą, że Stany Zjednoczone mogą nie być w stanie skutecznie zareagować na rosnącą potęgę Rosji.

Czy Australia zdoła powstrzymać rosyjskie ambicje, czy region wejdzie w nową erę militarnej rywalizacji? Wszystkie oczy zwrócone są na nadchodzące decyzje Dżakarty.