Manchester United przeżywa poważny kryzys, a nowy trener, Ruben Amorim, wzywa kibiców do cierpliwości w obliczu trudności, jakie obecnie napotykają.

Po kiepskim starcie sezonu włodarze klubu postanowili zwolnić Erik ten Haga, a jego miejsce zajął Ruben Amorim, który wcześniej prowadził Sporting Lizbona. Jego przybycie na Old Trafford nie przyniosło natychmiastowej poprawy, o czym świadczy ostatni remis 1:1 z Ipswich Town.

Aktualnie zespół zajmuje jedynie 12. miejsce w Premier League, co jest ogromnym zawodem dla wiernych fanów. Amorim podkreśla, że najbliższe mecze mogą być równie wymagające, co dotychczasowe.

- Rozumiem, że frustracja kibiców jest ogromna, ale obecnie wprowadzamy wiele zmian w zespole. Musimy być cierpliwi, ponieważ przed nami wiele trudnych spotkań - mówił Amorim.

Zauważył też, że drużyna miała jedynie dwa dni na treningi przed nadchodzącymi wyzwaniami: - Postaramy się zdobywać punkty, ale potrzeba czasu, by dostosować zespół do moich wymagań. Ci goście mieli tylko dwa dni na treningi - podkreślił nowy szkoleniowiec.

Już w czwartek Manchester United zmierzy się z Bodo/Glimt, a w niedzielę czeka ich starcie z Evertonem. Kibice mają nadzieję, że ich ukochana drużyna szybko się odbuduje i zacznie piąć się w górę tabeli. Ich wsparcie w tych trudnych chwilach może być kluczowe dla przyszłych sukcesów zespołu. Czy długoterminowy plan Amorima przyniesie oczekiwane rezultaty? To pytanie, które nurtuje fanów na całym świecie.