
"Sanatorium miłości": Kto już nie żyje? Uczestnicy, których musieliśmy pożegnać
2025-03-23
Autor: Piotr
"Sanatorium miłości" zadebiutowało na antenie TVP w 2019 roku i szybko zdobyło serca widzów. Przez sześć lat program stał się miejscem, gdzie seniorzy mogli odnaleźć miłość i nowe przyjaźnie, a także dzielić się radością życia. Niestety, jak to w życiu bywa, musieliśmy się pożegnać z niektórymi uczestnikami, którzy pozostawili po sobie ciepłe wspomnienia.
Ostatnie pożegnanie miało miejsce w lutym tego roku, gdy odeszła Wiesława Judek, znana z drugiej edycji programu. Mimo że miała 73 lata, jej charyzma nie znała granic. Pochodząca z Białegostoku seniorka szybko zdobyła serca widzów swoją pewnością siebie oraz unikalnym poczuciem humoru. Wiesława zdołała nawiązać piękną przyjaźń z Władkiem, który towarzyszył jej do końca. Fani mieli okazję zobaczyć Władka na pogrzebie Wiesławy, co wzruszyło wielu z nich.
Dwa lata wcześniej z programem pożegnaliśmy Krzysztofa Rottbarda, który odszedł 11 lipca 2023 roku. Krzysztof, z uczestnikiem pierwszej edycji, słynął z optymistycznego podejścia do życia i niezłomnego uśmiechu. Jego śmierć wstrząsnęła fanami, którzy pamiętają go jako osobę, która nigdy nie traciła nadziei, niezależnie od upływającego czasu.
Rok wcześniej media obiegła wiadomość o odejściu Janiny "Niny" Busk, znanej z pierwszej edycji programu jako promieniująca pozytywną energią kobieta. W wieku 65 lat zmarła, jednak na zawsze pozostanie w pamięci widzów za swoje barwne osobowości oraz miłość do tańca i podróży. Po programie można ją było zobaczyć w roli współprowadzącej "The Voice Senior", a także w serialu "Uzdrowisko".
W kwietniu 2021 roku zmarł Włodzimierz Szustrowski, uczestnik trzeciej edycji. Jego elegancja i kultura osobista przyciągały uwagę widzów, a po jego odejściu prowadząca programu Marta Manowska złożyła mu wzruszające hołdy. Włodzimierz był uważany za prawdziwego dżentelmena, który cenił sobie głębokie rozmowy i spędzanie czasu w towarzystwie interesujących ludzi.
W lutym 2019 roku zmarł także Cezary Mocek w wieku 66 lat. Jego romantyzm i miłość do muzyki sprawiły, że był ulubieńcem widzów. Cezary cierpiał na samotność i często był duszą towarzystwa. Jego odejście było dla wielu uczestników poważnym wstrząsem.
Jak widać, program "Sanatorium miłości" to nie tylko rozrywka, ale również miejsce, które pozwalało seniorom nawiązywać cenne relacje i szukać bliskości. Zsmuceni, ale pełni wdzięczności za piękne chwile spędzone z tymi niezwykłymi osobami, z niecierpliwością czekamy na nowe odcinki. "Sanatorium miłości 7" już wkrótce!