Sandra Kubicka ostatnio zaskoczyła wszystkich swoją aktywnością w mediach społecznościowych, a przy tym poświęceniem dla swojego dziecka. "Nie ma nic ważniejszego niż opieka nad Leosiem" - zaznacza influencerka, która niedawno wzięła ślub z Aleksandrem Milwiw-Baronem. Od momentu zostania rodzicami w maju, Kubicka skupiła się całkowicie na macierzyństwie, relacjonując tę ważną część swojego życia na Instagramie.

Z pewnością zaskakująca jest jej informacja o tym, że dochody są na tym samym poziomie co przed urodzeniem. "Oferuję własny biznes oraz współprace reklamowe, co pozwala mi być w domu i mieć więcej czasu na Leosia" - napisała. Te słowa, choć pozytywne, nawołują do spekulacji, zwłaszcza że ostatnio pojawiły się plotki o kryzysie w jej związku. Dla wielu obserwatorów słowa Kubickiej są znakiem, że coś jest nie tak w jej relacji z Baronem, który skupia się na pracy jako juror w "The Voice of Poland" i występy z zespołem Afromental.

Niektórzy internauci wprost zasugerowali, że Sandra sama zmaga się z macierzyństwem, co ona częściowo potwierdza: "Od momentu narodzin w zasadzie jestem sama z dzieckiem". Plotki tylko się nasiliły, gdy w środę na InstaStories pokazała się bez obrączki i pierścionka zaręczynowego. Czyżby to oznaczało kłopoty w małżeństwie? Fani nie przestają spekulować, czy to niepodważalny dowód na kryzys.

Dodatkowo warto zauważyć, że Kubicka, choć odnosi sukcesy zawodowe, mierzy się z trudnościami w związku. Sama pokazała swoje niezadowolenie z komentarzy Barona na temat jej roli matki i pracującej żony. "Nie jestem tylko mamą, również prowadzę działalność, a to nie jest łatwe" - wyraziła swoje rozczarowanie.

Ostatnio w sieci zasłynęła także jej ironią na temat słów Barona, co rozwija spekulacje, że między parą istnieją nieprzyjemności. Czy Sandra Kubicka jest gotowa na zmiany w swoim życiu prywatnym? Obserwujcie nas, aby być na bieżąco z tą emocjonującą historią!