Sekrety spokoju na granicy z Białorusią: Czym zaskoczyli migrantów?
2025-01-15
Autor: Jan
Na granicy polsko-białoruskiej panuje zaskakujący spokój, który wielu obserwatorów uważa za wynik działań służb granicznych i nowej strategii. Jak informuje białoruska opozycyjna organizacja BYPOL, istnieje jednak inne wyjaśnienie sytuacji: zbliżające się wybory prezydenckie w Białorusi mogą skłaniać reżim Aleksandra Łukaszenki do działania.
Opozycjoniści sugerują, że nielegalni migranci zostali przetransportowani do Rosji, a ich dalsze losy pozostają nieznane. „Nie mamy informacji na temat liczby i obywatelstwa tych osób. Reżim nie planuje ich powrotu do kraju” – brzmi komunikat BYPOL na Telegramie.
Czy sytuacja na granicy uległa znaczącej zmianie?
Generał Szkutnik podkreślił, że najtrudniejsza sytuacja miała miejsce w zeszłym roku, w miesiącach wrześniu i październiku, kiedy migranci wykazywali agresywne zachowanie, atakując polskich funkcjonariuszy. „Zostali wyeliminowani przy użyciu gumowej amunicji, która ma na celu zniechęcenie, ale nie zagraża życiu” – zaznaczył.
Interesującym aspektem tej sytuacji jest fakt, że migranci używali różnych przedmiotów jako broni, w tym gałęzi, prymitywnych dzid i noży. Bywały nawet komiczne momenty, gdy obrzucali żołnierzy powerbankami, co generowałoby pytania o desperate taktyki obronne.
Generał Szkutnik dodał, że te powerbanki trafiły wcześniej pod nadzór służb wywiadowczych, co budzi kontrowersje dotyczące bezpieczeństwa. Mimo obecnego łagodnego klimatu na granicy, zarówno żołnierze, jak i Straż Graniczna są gotowi na ewentualne zagrożenia, co świadczy o ich stałej czujności.
Warto zaznaczyć, że niepewność co do sytuacji na Białorusi pod rządami Łukaszenki może prowadzić do nowych fal migracyjnych, które zaskoczą zarówno Polskę, jak i całą Europę. W obliczu nadchodzących wyborów, wielu obawia się, że sytuacja może się zaostrzyć.