Niezwykłe znalezisko w kosmosie

Grupa astrofizyków z Uniwersytetu Cambridge, na czele z profesorem Nikku Madhusudhanem, ogłosiła sensacyjne informacje o odkryciu silnych dowodów na istnienie życia na egzoplanecie K2-18 b, oddalonej o 124 lata świetlne od naszej Ziemi. To ciało niebieskie, odkryte w 2015 roku, od samego początku budziło zainteresowanie naukowców jako jeden z najlepszych kandydatów do poszukiwań życia pozaziemskiego.

Chemiczne ślady życia?

Podczas najnowszych badań, naukowcy zidentyfikowali dwie substancje chemiczne – siarczan dimetylu i disiarczek dimetylu. Na Ziemi są one produkowane m.in. przez fitoplankton, co tylko potwierdza teorie o biologicznych procesach zachodzących na K2-18 b.

Jak podkreśla profesor Madhusudhan, to może być „najsilniejszy dowód na biologiczną aktywność poza Układem Słonecznym”., co może stanowić rewolucję w naszym postrzeganiu życia we wszechświecie.

Ostrożność w wnioskach

Jednak, jak to zwykle bywa w nauce, nie brakuje sceptycznych głosów. Część naukowców ostrzega, że obecność wymienionych związków nie musi być jednoznaczna z życiem, a może wynikać z nieznanych procesów chemicznych. Przykładem może być wcześniejsze odkrycie siarczanu dimetylu na lodowej planecie, gdzie życie jest niemal niemożliwe.

Co kryje K2-18 b?

Dodatkowo, niełatwo jest określić, co tak naprawdę znajduje się na K2-18 b, ze względu na ogromną odległość i ograniczone możliwości badawcze. Niektórzy naukowcy sugerują, że planeta może być pokryta ogromnymi oceanami, co tłumaczyłoby brak amoniaku gazowego w atmosferze. Inna teoria mówi o oceanie magmy, który mogłby zabić wszelkie życie.

Przyszłość badań

Przed nami wciąż wiele pytań do odpowiedzenia. Odkrycie na K2-18 b może być przełomem w naszej wiedzy o życiu we wszechświecie, ale naukowcy muszą zachować ostrożność i przeprowadzić dokładniejsze badania. Być może już w niedalekiej przyszłości dowiemy się więcej o tej tajemniczej planecie.