Kraj

Seria szokujących wpisów sędziego zdrajcy. Czy to jego koniec na Białorusi?

2024-09-28

Tomasz Szmydt, były sędzia związany z kontrowersyjnymi działaniami w Polsce, zaskoczył swoich obserwatorów serią dziwnych wpisów na mediach społecznościowych. W pierwszym ze wpisów podzielił się linkiem do piosenki niemieckiego zespołu metalowego Erdling, zatytułowanej "Mein Element", podpisując: "lubię ich". To był tylko początek jego niepokojącej internetowej aktywności.

Wkrótce pojawiły się kolejne wpisy, w których Szmydt wyrażał swoje frustracje: "Ci idioci z Białorusi nigdy tego nie zrozumieją! Teraz żegnam się z Tawmi!" (pisownia oryginalna, prawdopodobnie miało być 'wami'). W jednym z kolejnych postów dodał: "Za to mnie zabiją". Te wypowiedzi nie umknęły uwadze internautów, którzy zaczęli spekulować o jego stanie emocjonalnym, sugerując, że może być pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających. Kiedy jeden z użytkowników zapytał Szmydta, dlaczego pisze bzdury, odpowiedział: "To tylko prawda. Mam wyj... na układy!"

Warto przypomnieć, że Szmydt uciekł z Polski na Białoruś na początku maja tego roku, prosząc o azyl. W Polsce postawiono mu zarzuty szpiegostwa, a Prokuratura Krajowa wydała za nim list gończy. Ponadto, Sąd Okręgowy w Warszawie wskazał na konieczność wydania Europejskiego Nakazu Aresztowania za jego działania w poprzednich latach.

Szmydt był zamieszany w tzw. aferę hejterską, która wybuchła w 2019 roku, kiedy to ujawniono, że władze gromadziły grupę sędziów i innych urzędników, którzy mieli kompromitować swoich przeciwników. Grupa ta, składająca się z około 20 sędziów bliskich władzy, miała na celu promowanie tzw. dobrej zmiany w polskim sądownictwie.

Na Białorusi, w jego imieniu, publikowane są materiały propagandowe dotyczące sytuacji w Polsce. Szmydt, będąc na Białorusi, wykorzystuje platformy propagandowe, aby szerzyć swoje kontrowersyjne poglądy, co budzi wiele kontrowersji oraz obaw o jego wpływ na sytuację polityczną w regionie.

Historia ucieczki Tomasza Szmydta nie jest odosobniona. W 2021 roku na Białoruś uciekł inny Polak, Emil Czeczko, który zdezerterował z polskiej armii, ogłaszając swoje kontrowersyjne poglądy poprzez wywiady udzielane białoruskim mediom. Zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach w 2022 roku, co budzi wątpliwości i przypuszczenia dotyczące jego bezpieczeństwa na Białorusi.

Szmydt staje się coraz bardziej samotną postacią, a jego wpisy mogą oznaczać, że kurczowo trzyma się swojej decyzji o ucieczce, nawet jeśli może to prowadzić do jego dalszej izolacji oraz przemyśleń na temat dotychczasowych wyborów i przyszłości na Białorusi.