W miniony piątek, 15 listopada, w jednej ze szkół podstawowych w Markach pod Warszawą miało miejsce przerażające zdarzenie. Siedmioletni chłopiec został zaatakowany nożem przez swojego rówieśnika z równoległej klasy. Informacje te potwierdził portal Onet. Incydent miał miejsce podczas zajęć w świetlicy szkolnej.

Dramatyczne okoliczności: Matka poszkodowanego dowiedziała się o ataku kilka godzin później, gdy zaczęli kontaktować się z nią zaniepokojeni rodzice innych dzieci. "Aż usiadłam z przerażenia" – relacjonowała zszokowana kobieta. Z relacji świadków wynika, że napastnik wymachiwał nożem, krzycząc: "zabiję cię!". Na szczęście w porę zareagowała nauczycielka, która odebrała nóż z rąk agresora.

Zarówno matka ofiary, jak i rodzice innych dzieci są oburzeni, że dyrekcja szkoły nie poinformowała ich o zdarzeniu ani nie powiadomiła policji. Kobieta zdecydowała się sama złożyć zawiadomienie na policję. Zgłoszenie wpłynęło do Komisariatu Policji w Markach 16 listopada. Rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Wołominie potwierdziła, że sprawą zajmuje się również prokuratura.

Co dalej? Materiały dotyczące incydentu zostały już przesłane do Sądu Rodzinnego w Wołominie. Rodzice uczniów zaczęli poszukiwać odpowiedzi na pytania dotyczące zabezpieczeń w szkole oraz tego, jak podobne sytuacje będą w przyszłości monitorowane. Dyrekcja szkoły odmówiła komentarza, twierdząc, że postąpili zgodnie z procedurami.

Posłuchajcie, co na ten temat mają do powiedzenia eksperci i jakie działania powinny zostać podjęte, by zapewnić dzieciom bezpieczeństwo w szkołach! To skandal, który nie może pozostać bez echa!