Kraj

Skandal w Płocku: Policjanci na duty pod wpływem alkoholu i z bronią w ręku!

2025-04-22

Autor: Agnieszka

Tragiczne wydarzenia na służbie

W sobotnie rano, 19 kwietnia, Płock obiegła zaskakująca informacja. Policjanci z miejscowej komendy popełnili poważne przewinienia, które rzuciły cień na ich reputację. O godzinie 5:40 oznakowany radiowóz wjechał w ogrodzenie przy ulicy Świętego Jana Pawła II. W środku znajdował się 32-letni funkcjonariusz, którego alkomat wykazał aż dwa promile alkoholu we krwi!

Kolejny pijany policjant

Nie był to jednak koniec skandalu. W tym samym czasie, jego partner w służbie, 34-letni policjant, również został przyłapany na prowadzeniu pojazdu na jednej z ulic Płocka w stanie nietrzeźwym — miał około 0,7 promila alkoholu w organizmie.

Słyszą zarzuty

Po tym incydencie, obaj policjanci musieli wytrzeźwieć, zanim stanęli przed prokuraturą. Przesłuchania trwały do późnych godzin wieczornych w niedzielę wielkanocną. Funkcjonariusze usłyszeli poważne zarzuty z artykułu 231 Kodeksu Karnego, dotyczącego nadużycia uprawnień w trakcie pełnienia obowiązków.

Dodatkowe przewinienia

Jak ustalił "Fakt", policjanci nie tylko pili podczas dyżuru, ale również przewozili w swoim radiowozie osoby nieupoważnione. Co więcej, w trakcie swej służby posiadali broń palną, co dodatkowo potęguje wagę ich przewinień. Prokurator Bartosz Maliszewski wyjaśnił, że śledztwo jest w toku, a śledczy badają również, czy w czasie pełnienia obowiązków, funkcjonariusze nie odmówili pomocy potrzebującym.

Koniec kariery obu policjantów?

Młodszy z policjantów służył w policji od dziewięciu lat, a starszy od dwunastu. Obaj, na decyzję komendanta policji w Płocku, zostali wydaleni z pracy. Komisarz Kinga Drężek-Zmysłowska potwierdziła te informacje, a po usłyszeniu zarzutów, mężczyźni nie zostali aresztowani, ale obowiązuje ich zakaz opuszczania kraju.

Co dalej?

Sprawa wstrząsnęła lokalną społecznością, a opinia publiczna z niecierpliwością czeka na dalsze kroki prokuratury. Jakie będą konsekwencje dla skompromitowanych funkcjonariuszy? Czas pokaże, ale jedno jest pewne — zaufanie do policji w Płocku zostało poważnie nadszarpnięte.