W obliczu niepokojącej sytuacji, prokurator Bartosz Kilian z Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu podkreśla, że intensywna praca policji oraz zaangażowanie w śledztwo zaowocowały nowymi zeznaniami. Sprawa dotyczy kontrowersyjnej posługi księdza Jacka K. w sosnowieckiej diecezji, gdzie cztery nowe zarzuty mają ogromne znaczenie dla lokalnej społeczności.

Ksiądz Jacek K. jest w areszcie od października, a jego wyjaśnienia nie pokrywają się z dowodami zgromadzonymi przez śledczych, co budzi jeszcze większe zainteresowanie opinii publicznej. Duchowny pełnił rolę katechety w Szkole Podstawowej nr 2 w Bukownie oraz proboszcza w parafii św. Jana Chrzciciela. Ostatnio był proboszczem w Mostku pod Wolbromiem, lecz brak ujawnienia szczegółów zarzutów rodzi pytania o skalę jego działania.

Mieszkańcy Wolbromia, wspominając księdza, nie mają dla niego litości. Wiele osób z lokalnej społeczności podziela mroczne wspomnienia o jego zachowaniu wobec dzieci. Jedna z byłych uczennic opowiedziała, że Jacek K. dotykał ją oraz inne dziewczynki w nieodpowiedni sposób. Również inna kobieta ujawniła, że ksiądz miał mieć romans z mieszkańką pobliskiej wsi, co jedynie zaogniło sytuację.

Kuria, świadoma kontrowersji związanych z osobą Jacka K., przenosiła go kilkukrotnie, a jego ostatnie parafie znajdowały się na obrzeżach diecezji. Takie działania miały na celu ochronę go przed ujawnieniem jego uczynków, jednakże 1 października br. nadzieje księdza na uniknięcie kary zostały brutalnie przerwane.

Natychmiast po aresztowaniu, biskup sosnowiecki podjął zdecydowane kroki, zawieszając Jacka K. w pełnieniu obowiązków oraz zakazując mu jakiegokolwiek kontaktu z dziećmi. Reakcja lokalnej społeczności jest pełna oburzenia. "Nie wybaczymy. Brzydzę się tym, co zrobił" - mówią mieszkańcy Mostka.

Czy to koniec mrocznych sekretów sosnowieckiej diecezji? Z każdym dniem wychodzą na jaw nowe informacje, które mogą wstrząsnąć całą społecznością.