Jarosław Kaczyński zorganizował konferencję prasową wraz ze Zbigniewem Ziobrą, w której omówiono okoliczności związane ze śmiercią Barbary Skrzypek, urzędniczki, która zmarła w marcu tego roku, zaledwie kilka dni po świadectwie w śledztwie dotyczącym tzw. dwóch wież. Od tego momentu Prawo i Sprawiedliwość (PiS) upiera się, że jej śmierć mogła mieć związek z kopiowaniem działań prokuratury.

Podczas konferencji Kaczyński zapewnił, że posiada "bardzo przekonujące argumenty, stuprocentowe argumenty" sugerujące, iż związek przyczynowy między przesłuchaniem a śmiercią jest możliwy. Przytoczył opinie światowych autorytetów w dziedzinie kardiologii, które potwierdzają, że ostry stres może prowadzić do zawału serca. Na koniec dodał, że w rozmowach z polskimi kardiologami padły opinie o tym, że zawał może wystąpić, nawet gdy nie ma wcześniej zauważalnych wad układu krążenia.

Zbigniew Ziobro również wyraził swoje zdanie, podkreślając, że "empiryczne badania nie pozostawiają wątpliwości, że silny stres może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych, w tym zawału serca, zwłaszcza u osób starszych i chorych."

Warto zauważyć, że sprawa śmierci Skrzypek jest kontrowersyjna i dzieli opinię publiczną. Wsparcie ze strony PiS oraz nieprzychylne media sugerują powiązania między przesłuchaniem a zgonem, podczas gdy przedstawiciele opozycji i niektóre źródła wskazują, że taka narracja ma charakter politycznej manipulacji. Sekcja zwłok wykazała, że Barbara Skrzypek zmarła z powodu zawału serca, co wyklucza związek przyczynowy z jej przesłuchaniem.

W międzyczasie, premier Mateusz Morawiecki znalazł się w kolejnych tarapatach, gdyż ma zostać wezwany na przesłuchanie w innej sprawie.

Czy ekspertyzy Kaczyńskiego na temat zdrowia Barbary Skrzypek przekonają opinię publiczną? Pozostaje to do zobaczenia.