W niedzielne popołudnie miało miejsce wielkie wydarzenie w polskim show-biznesie - finał jesiennej edycji programu "Szansa na sukces". 17-letni Stanisław Kukulski, wykonując utwory "Eli Lama Sabachtani" zespołu Wilki oraz "Wszystko się może zdarzyć" Anity Lipnickiej, zdobył serca widzów i zapewnił sobie miejsce na scenie podczas Koncertu "Debiuty" w ramach 62. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu.

Ale to nie pierwszy raz, kiedy widzowie mogli podziwiać talent Kukulskiego. Młody artysta rozwinął swoją karierę w programie "The Voice Kids" w 2019 roku, gdzie zdobył aplauz jurorów. Jego utwór "To, co żyje" znalazł się również w polskich preselekcjach do dziecięcej Eurowizji, a w 2023 roku wystąpił w Euro Pop Contest w Berlinie, zdobywając Grand Prix. Tegoroczną szansę na Eurowizji 2024 niespodziewanie zmarnował, ale jego występ z utworem "World of Liars" przyciągnął uwagę mediów.

Jednak jedna z najbardziej intrygujących informacji dotyczy rodzinnych powiązań Stanisława. Wiele osób zastanawiało się, czy młody wokalista ma coś wspólnego z Natalią Kukulską, córką Anny Jantar i legendą polskiej muzyki. Mimo że ich nazwiska brzmią podobnie, długie poszukiwania odpowiedzi wykazały, że to przecież tylko przypadek. Stanisław i Natalia nie są spokrewnieni; łączy ich jedynie niezwykła pasja do muzyki, która już od lat łączy pokolenia.

Na koniec warto dodać, że finał "Szansy na sukces" przyciągnął nie tylko fanów Kukulskiego, ale również czołowych artystów polskiej sceny muzycznej, w tym Anitę Lipnicką, która po występie Stanisława nie ukrywała wzruszenia, komentując: "Miałam w głowie wiele refleksji". To pokazuje, jak wielki potencjał drzemie w młodych artystach i jakie emocje potrafią wywołać ich występy.

Stanisław Kukulski z pewnością zapisał się na stałe w sercach widzów, a jego kariera dopiero się zaczyna - obserwujcie go uważnie, bo może być jednym z kolejnych wielkich talentów w polskiej muzyce!